poniedziałek, 20 lipca 2015

Wierność prostym formom

Koji Kamoji (rocznik 1935) i Krystian Truth Czaplicki (rocznik 1984) stawili się na wernisażu wspólnej wystawy w galerii Entropia. O tym pierwszym można przeczytać m.in. tu: http://culture.pl/pl/tworca/koji-kamoji , a poza tym w licznych katalogach jego polskich wystaw. O drugim czytajcie tu: http://culture.pl/pl/tworca/krystian-truth-czaplicki. Polska stała się z wyboru krajem życia Kojiego i uczestnicząc w życiu artystycznym tutaj od lat 60., będąc artystą z kręgu warszawskiej galerii Foksal, jest jednocześnie twórcą osobnym. Czy, jeśli ktoś opuścił swoją japońską ojczyznę w wieku lat 24, może mieć jeszcze ona i jej kultura oraz specyficzna sztuka  jakieś znaczenie dla tego co robi niemal wyłącznie na gruncie sztuki w mieście położonym we wschodniej części Europy Środkowej? Ukończył akademię sztuk pięknych w Tokio, by potem odbyć studia artystyczne również w Warszawie. Trudno pozbyć się jednak odczucia, że gdzieś głęboko w jego instalacjach, jak i obrazach jakiś duch tamtego świata jest stale obecny. O tym zresztą się pisze, a on sam nie przeczy.
Prace przestrzenne, obiekty Trutha Czaplickiego zestawione z obrazami na płótnie Kojiego wydawały się nieco z innego świata, choć tylko pozornie. Zresztą wśród innych, nie wybranych do Entropii prac Kojiego dałoby się znaleźć realizacje podobne w sposób niemal narzucający się. Osobiście wolę te starsze obiekty Trutha - "znajdowane" - niż te tutaj pokazywane, tworzone z użyciem chromowanych prętów i z wykorzystaniem gotowych przedmiotów (szklanka plus przezroczysta ciecz; plastikowe butelki z półek z chemią gospodarczą), ale może te właśnie bardziej pasują do nieprostego skojarzenia z Kojim i jego japońską ojczyzną? Ale może błędne jest uparte poszukiwanie tych odniesień w jego twórczości? Ale może właśnie dzięki temu backgroundowi tak konsekwentnie potrafi on trzymać się form prostych i próbujących wyrazić podstawowe prawdy? To dzisiaj nieczęste.
Poniżej relacja fotograficzna.

Entenmark