tag:blogger.com,1999:blog-10044482865420153382024-03-13T20:48:01.012-07:00Wroclaw-cartoon2Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.comBlogger118125tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-37818752509532668672015-12-21T14:34:00.001-08:002015-12-22T01:12:30.858-08:00Skwaszona sprawa Zaułka Solnego<div class="hyphenate" style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; line-height: 23px;">Zajrzałem do Onet.wiadomości, a tam znowu o Zaułku Solnym. Tym razem wreszcie udało się uzyskać opinię pani </span><span style="color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; line-height: 23px;">Katarzyny Hawrylak-Brzezowskiej, m</span><span style="color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; line-height: 23px;">iejskiej konserwator zabytków - </span><span style="background-color: transparent; font-size: 15px; line-height: 23px;"><span style="color: #15191b; font-family: Open Sans;">http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/zaulek-solny-we-wroclawiu-czekaja-kolejne-zmiany/6fg4r6</span></span></div>
<div class="hyphenate" style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="background-color: transparent; font-size: 15px; line-height: 23px;"><span style="color: #15191b; font-family: Open Sans;">I oto, co powiedziała:</span></span></div>
<div class="hyphenate" style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; line-height: 23px;">"W porównaniu do tego, co było tam przed remontem</span><span style="font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; line-height: 23px;">,</span><span style="color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; line-height: 23px;"> moim zdaniem ta przestrzeń jest w tej chwili czystym, schludnym i doprowadzonym do świeżości kawałkiem miasta."</span></div>
<div class="hyphenate" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
"Pozostaje problem różnicy w ocenie samej bramy wejściowej. To, co było poprzednio było kreacją tamtego czasu, czyli lat 60. W tej chwili, musimy pamiętać, że i z jednej, i z drugiej strony bramy będzie sąsiedztwo nowych obiektów. Tak jest zapisane w planie miejscowym."</div>
<div class="hyphenate" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
Dalej dziennikarz Onetu relacjonuje, że wg miejskiej konserwator zabytków brama miała przybrać formę uproszczoną. Takie były wytyczne. – "Jesteśmy w trakcie drogi do zrealizowania tego, co jest zapisane w miejscowym planie, czyli uzupełnienia tej zabudowy, która znajduje się na linii bramy. I wtedy być może w ogóle nie będzie tam bramy."</div>
<div class="hyphenate" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
Do tych trzech zdań mam następujące pytania: czy dbanie o schludność i świeżość niezabytkowych elementów przestrzeni miejskiej należy do zadań tego urzędu? Jakie jeszcze "kreacje" lat powojennych ma w planach oczyścić przez wyburzenie i zastąpić wątpliwą świeżynką urząd konserwatora? Jeśli argumentem za postawieniem nowej bramy był plan wzniesienia po jej bokach nowych budynków, to teraz ich architekci dostaną nakaz dostosowania się do jej estetyki? Projektowanie rozpoczynamy od bramy między budynkami? A jeśli "może w ogóle nie będzie tam bramy", to po co było burzyć starą i zastępować ją nową? Nie mogła odświeżona za pomocą kubła farby dotrwać do budowy nowych domów bez zbędnych kosztów?</div>
<div class="heading" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
Na tym jednak wywiad się nie kończy. Mamy jeszcze odniesienie się do zamalowanych murali na księgarni hiszpańskiej.</div>
<div class="heading" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
Jak pisze dziennikarz Onetu "już niedługo, na ścianie budynku, w którym mieści się księgarnia Hiszpańska ma zostać odtworzony mural Tomasz Brody, przedstawiający wizerunki najznakomitszych iberyjskich pisarzy. W czasie remontu zaułka – mural zamalowano". I przytacza słowa Hawrylak-Brzezowskiej: "Zaproponowałam ewentualnie jeszcze rozmowę. Być może Tomasz Broda będzie miał jakąś inną twórczą koncepcję na dzisiejsze podejście do tego tematu, bo tamten mural odnosił się do poprzedniego wyglądu tego miejsca."</div>
<div class="heading" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
A czy była rozmowa z Tomaszem Brodą przed zamalowaniem? Czy artysta wypowiedział się, przyciśnięty do brudnego muru w zaułku, że nie wyobraża sobie by jego mural trwał w nowej, schludnej aranżacji zaułka Solnego? Oczywiście i niewątpliwie Tomasz Broda nie ma problemu z "twórczą koncepcją na dzisiejsze podejście do tego tematu" - ale po co to wszystko?</div>
<div class="heading" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
Wygląda na naprędce wymyślone ratowanie sytuacji. Dodatkowym kosztem.</div>
<div class="heading" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
Entenmark</div>
<div class="heading" style="background-color: white; border: 0px; color: #15191b; font-family: 'Open Sans'; font-size: 15px; font-stretch: inherit; line-height: 23px; list-style-type: none; margin-bottom: 15px; outline: none medium; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<br /></div>
Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-65393479608698157892015-12-19T14:36:00.002-08:002015-12-19T14:36:57.184-08:00Wrocławski KOD 2<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wrocław</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Plac Solny</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
19.12.2015</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1HMghmctries8dTWHZZcSqvaJSFeKD-U583iZ1ZjIWUNmCMjw8ZwV07PizTq3PTSBEf-zCs6a0W_sC0UyUplzB1n3c9atLHH75a8_EdxQiIEhViHKEvWDMqONafW_zq3ySc24NdBDKA/s1600/KOD-Wroclaw19XII2015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="253" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1HMghmctries8dTWHZZcSqvaJSFeKD-U583iZ1ZjIWUNmCMjw8ZwV07PizTq3PTSBEf-zCs6a0W_sC0UyUplzB1n3c9atLHH75a8_EdxQiIEhViHKEvWDMqONafW_zq3ySc24NdBDKA/s320/KOD-Wroclaw19XII2015.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Entenmark</div>
Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-52509648728854392272015-12-12T15:06:00.000-08:002015-12-12T15:06:03.645-08:00Wrocławski KOD<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
12. 12. 2015</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Plac Solny</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wrocław</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNkVL4dBiHV3kDF61cWFO7xJSXTWljHT8SNQAdBjWqQsDFJHkhq1UhUcekvB9wIcyuSTUS8Ye0daR6GCJ4jiT5aqR0_qHnGTsfs-qtGfFhvEhidJLotTXCB3jLe11hjw9arTUY7KnSWw/s1600/KOD-12XI2015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="184" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNkVL4dBiHV3kDF61cWFO7xJSXTWljHT8SNQAdBjWqQsDFJHkhq1UhUcekvB9wIcyuSTUS8Ye0daR6GCJ4jiT5aqR0_qHnGTsfs-qtGfFhvEhidJLotTXCB3jLe11hjw9arTUY7KnSWw/s320/KOD-12XI2015.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUH9Rco5rx0k58YMDxXRWAtoPv5syZW3W8fLRfLQKowYqsGiz2AjXx_4vbvFbV7Y4bv0T_BRmKY3EIwSLwToZQJcXw9edVV5c_DSDWw-RlIX-Qj184tzdtMgsVzULYj72Y7UpS4rf7jA/s1600/P1480033.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="243" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUH9Rco5rx0k58YMDxXRWAtoPv5syZW3W8fLRfLQKowYqsGiz2AjXx_4vbvFbV7Y4bv0T_BRmKY3EIwSLwToZQJcXw9edVV5c_DSDWw-RlIX-Qj184tzdtMgsVzULYj72Y7UpS4rf7jA/s320/P1480033.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4vfRf5yrkLGrebXS5THYOfgdyqL-ZHu3COghjU8UEAaXox9tyUXjMzU45ubzNP8u2CcNe5qF8Gu_RObAfox7NM5o1FP-Zkrpi49bLdLWraPLvDfr3HpOcfiRJz6KRMpEOQU4IJxhiiQ/s1600/P1480031.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="129" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4vfRf5yrkLGrebXS5THYOfgdyqL-ZHu3COghjU8UEAaXox9tyUXjMzU45ubzNP8u2CcNe5qF8Gu_RObAfox7NM5o1FP-Zkrpi49bLdLWraPLvDfr3HpOcfiRJz6KRMpEOQU4IJxhiiQ/s320/P1480031.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9JHaHeM0rpI6Qh9Gglj6AWbANj7DxjaTrYTq_wW7X9qzABWeNiv9-UrnmflwmaVWizrXOozbfWO9rbWtqD-2JlavDllIxTZhqSauV_TEb29HdLCqsFYjQaZqRyEOuIIxSWbQVO1IWtQ/s1600/P1480041.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="254" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9JHaHeM0rpI6Qh9Gglj6AWbANj7DxjaTrYTq_wW7X9qzABWeNiv9-UrnmflwmaVWizrXOozbfWO9rbWtqD-2JlavDllIxTZhqSauV_TEb29HdLCqsFYjQaZqRyEOuIIxSWbQVO1IWtQ/s320/P1480041.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic59ncu-nXMJti9ugi0eg-6NRV6Oi2GKn-j-gM1pccZ1ZP5oV4xFU_gdD6UljMK1jD9hgvmv4DoHU91WaVzeHe0AN6F6SFIbr6ovEWMQtmRUGK7aA7CSzclXmzJQfkWxuQHh_vDGmgxw/s1600/P1480032.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic59ncu-nXMJti9ugi0eg-6NRV6Oi2GKn-j-gM1pccZ1ZP5oV4xFU_gdD6UljMK1jD9hgvmv4DoHU91WaVzeHe0AN6F6SFIbr6ovEWMQtmRUGK7aA7CSzclXmzJQfkWxuQHh_vDGmgxw/s320/P1480032.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Entenmark</div>
Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-48257103726549612242015-11-18T11:37:00.002-08:002015-11-18T11:37:28.394-08:00Metaloplastyka prosta, acz szczególna<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Czy znasz, Drogi Czytelniku, wrocławskie ogrodzenia lat 60., 70. i wczesnych 80. XX wieku? Przechodzisz wzdłuż nich codziennie. Może nawet otwierasz furtkę o powierzchni wypełnionej zagadkowym, abstrakcyjnym wzorem? Albo kiedy rzucasz spojrzenie przez balkonowe okna na parterze lub piętrze bloku, widok przesłania Ci druciany ażur? To właśnie przypadki </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px;">nieprofesjonalnej (w sensie artystycznym) metaloplastyki wrocławskiej. Nie ogranicza się ona zresztą do naszego miasta, z którego </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px;">prezentuję </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px;">niewielki wybór dla radowania oczu i umysłów.</span><br />
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuWbBCB_HD7gOOgsF71TzwkZqrva2yxc9ZJOsxLSobRwfR_yHyxwwxvxB2o8mDDJHvszA0LYAiU4v07Q_vo9R9zXyYQvYzwc9vKIVYFtOYZnrPoYb9MTJIA6D5_2LMP2XDvfIU9if4pg/s1600/Pierwiosnkowa7_W-w+-+Kopia+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="140" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuWbBCB_HD7gOOgsF71TzwkZqrva2yxc9ZJOsxLSobRwfR_yHyxwwxvxB2o8mDDJHvszA0LYAiU4v07Q_vo9R9zXyYQvYzwc9vKIVYFtOYZnrPoYb9MTJIA6D5_2LMP2XDvfIU9if4pg/s320/Pierwiosnkowa7_W-w+-+Kopia+%25282%2529.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7kVR2-S_yBcW70zaLzCsaDcdeSdVCIAa3CGoGunOEtIPR7r37R5SQwI_edQt78JOSq64dpLnTY3ruXQdN7NOI3jHmgaJbVGAottaTMmNcbQsvsNO_Mv_7SGm8oSe-Fr9JTlEossbUyw/s1600/W-w_stMiasto.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7kVR2-S_yBcW70zaLzCsaDcdeSdVCIAa3CGoGunOEtIPR7r37R5SQwI_edQt78JOSq64dpLnTY3ruXQdN7NOI3jHmgaJbVGAottaTMmNcbQsvsNO_Mv_7SGm8oSe-Fr9JTlEossbUyw/s320/W-w_stMiasto.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Dlaczego warto zainteresować się wyrobami
metaloplastycznymi, a szczególnie z minionego okresu późnego PRL-u? Są dwa
zasadnicze powody. Pierwszy wynika ze skali tej produkcji i nasycenia pejzażu
jej efektami. Spotkamy się z tego typu metaloplastyką w dużych i małych
miastach oraz na wsiach. W obrębie własności prywatnej, gminnej, państwowej i
kościelnej. A zatem był to powszechny element w przestrzeni wizualnej Polski.
Tak powszechny, że wręcz trudny do zauważenia przez ludzi stykających się z nim
na co dzień, bo umykający percepcji.</span><br />
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwZFJR9nNuxO_VaUr4Mhe_sUEcH_ySql1_FCp_l1e1gsYNyuKqk5JTZYkY4ATAcNw6TOdk9zQHAyxyUnPQ2RTVsRy7TlXhtXsYtbv6M2apw3E4HYkI8FEXsOmZMHmpK4GM82sqBrW6UA/s1600/P1430377.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="247" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwZFJR9nNuxO_VaUr4Mhe_sUEcH_ySql1_FCp_l1e1gsYNyuKqk5JTZYkY4ATAcNw6TOdk9zQHAyxyUnPQ2RTVsRy7TlXhtXsYtbv6M2apw3E4HYkI8FEXsOmZMHmpK4GM82sqBrW6UA/s320/P1430377.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Naznaczał on jednak i wyróżniał niezwykle
silnie polski pejzaż, co łatwiej zauważyć można było z zewnątrz. Pewien duński artysta we wczesnych latach 90. w ramach
kontaktów z poznańską PWSSP przebywał w Wielkopolsce. Za rzeczy na tyle
indywidualne i odróżniające oglądane przez niego miejsca od jego własnej
ojczyzny, że aż godne uwiecznienia na kliszy fotograficznej, uznał Duńczyk właśnie tamtejsze ogrodzenia metalowe. Wyroby metaloplastyczne, o
których mowa nie należą do zakresu sztuki, lecz szeroko rozumianej
kultury popularnej, a zawężając, do kultury wizualnej. Jako takie współtworzyły
pejzaż kulturowy kraju i jego regionów, w tym Wrocławia. </span><br />
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVrfJ9IhszJi62etJJS4cENuBIBbSAsi1Skki9AXHN9ncDxscAANTMQ87I5-xSPj6EGTcc7RCKfKemsDtFWx7-tjfrZRQnc3uqkD8jhyphenhyphen6LEiqBsUVzhHZ5Rh1xavyZdPzkv3TSScFhww/s1600/P1430363.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVrfJ9IhszJi62etJJS4cENuBIBbSAsi1Skki9AXHN9ncDxscAANTMQ87I5-xSPj6EGTcc7RCKfKemsDtFWx7-tjfrZRQnc3uqkD8jhyphenhyphen6LEiqBsUVzhHZ5Rh1xavyZdPzkv3TSScFhww/s320/P1430363.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVqMkB387r07ZRK_x1kBkvUjxGGPaoeoQaLPLUp955U6vxAEUU7zl9VtvSbnaGJNdzvqWd9au4lHpA4nncQyEEfLHMrvaOGA73tkaKdrLGVunCuG-bF01D4d_zmYvzgUuWdQvn-1JqtQ/s1600/P1270062.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVqMkB387r07ZRK_x1kBkvUjxGGPaoeoQaLPLUp955U6vxAEUU7zl9VtvSbnaGJNdzvqWd9au4lHpA4nncQyEEfLHMrvaOGA73tkaKdrLGVunCuG-bF01D4d_zmYvzgUuWdQvn-1JqtQ/s320/P1270062.JPG" width="240" /></a></div>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmAhyTu3oH71TSotZe1UjM5zIkpBsqLpCOolCwNANvT3dp4AWDz0cQYzeIkM-ueg96F54wPpL_xl1x_VYnKyd5QC8lV7eBKauCtXdEN7KbDgfcPqOTlWc4lEcCdgV1ZyhjHI-Ho7zYUg/s1600/P1430392.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmAhyTu3oH71TSotZe1UjM5zIkpBsqLpCOolCwNANvT3dp4AWDz0cQYzeIkM-ueg96F54wPpL_xl1x_VYnKyd5QC8lV7eBKauCtXdEN7KbDgfcPqOTlWc4lEcCdgV1ZyhjHI-Ho7zYUg/s320/P1430392.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Przyjmowane </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px;">podświadomie </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">jako zastany element krajobrazu,
współtworzyły i naznaczały kulturę plastyczną współczesnych Polaków. Można
zaryzykować stwierdzenie, że kierunek zmian jakie obecnie obserwujemy w
estetyce metaloplastycznych ogrodzeń jest pod wieloma względami powiązany z fenomenem sprzed 30-50 lat, choć jest to rodzaj reakcji </span><i><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">à</span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> rebours</span></i><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">. I tu wskażmy na drugi istotny powód podjęcia tematu. Choć
nietrudno dzisiaj natrafić w dowolnym niemal miejscu na przykłady sprzed paru
dekad, to jednak ich ubywa. Domy zmieniają właścicieli, poddawane są generalnym
remontom, a wraz z nimi wymienia się ogrodzenia. Przeważnie zastępowane są
gotowymi przęsłami i bramami kupowanymi w sklepach sieci OBI, Castorama itp.,
choć są też wytwórcy prywatni oferujący bezpośrednią sprzedaż wyrobów bardzo
podobnych formalnie. Być może za dekadę lub dwie znalezienie reliktów z lat
60.-70. będzie znacznie trudniejsze.</span><br />
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">To właśnie w tamtych latach nadeszła prawdziwa nowa fala. Okres późnego Gomułki, a zwłaszcza Gierka przyniósł większe otwarcie i możliwości dla prywatnych zakładów rzemieślniczych, a
z drugiej strony umożliwiono obywatelom budowanie domów jednorodzinnych. Wraz z
tym nastąpił prawdziwy boom na produkcję ogrodzeń. Wyznaczenie żelaznym
parkanem stawało się zwieńczeniem uzyskania statusu prywatnej przestrzeni. Co
ciekawe, równolegle do tego procesu rozrastania się obszarów ogrodzonych
prywatnych posesji, przeprowadzona została w miastach PRL-u, a może szczególnie
na „Ziemiach Zachodnich” zorganizowana akcja usuwania starych, „poniemieckich”
ogrodzeń oddzielających od chodników skrawki zieleni przed kamienicami, czy wokół
wolnostojących domów wielorodzinnych.</span><br />
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitGN8LIQ5jTLzoir2U3gRI9iIgk5vW7iIna52Nl7qVVgcmZxQSOPFlcf7NWc7lZ6hhiO2tJ78LeUoSWrJWgQBXihnB_K9KnUm8waZWSgW4Zgf3YCruHMnDPDrOGrgFsikfXWgsg1dAIA/s1600/P1430381.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="273" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitGN8LIQ5jTLzoir2U3gRI9iIgk5vW7iIna52Nl7qVVgcmZxQSOPFlcf7NWc7lZ6hhiO2tJ78LeUoSWrJWgQBXihnB_K9KnUm8waZWSgW4Zgf3YCruHMnDPDrOGrgFsikfXWgsg1dAIA/s320/P1430381.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHwXcckv9mxBxnMOuBmPURo_8sMNzsl22nFiZmMSJco1bKUy7Uo_Cm2SnTo1YVW5MFaDsTcPuXZUEQ01snejyxhb4_GBpJpe-67dx6zaymLdFn6d1hvU-xw_5bGqBfkl4_7SPBzB-Kxg/s1600/P1430397.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="221" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHwXcckv9mxBxnMOuBmPURo_8sMNzsl22nFiZmMSJco1bKUy7Uo_Cm2SnTo1YVW5MFaDsTcPuXZUEQ01snejyxhb4_GBpJpe-67dx6zaymLdFn6d1hvU-xw_5bGqBfkl4_7SPBzB-Kxg/s320/P1430397.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZmaXmhpL3TGzD6N8quw6KWxPct9YAQMt-Y5cNH_h3bFHjkq_GaggNL_juT12fJnemsDZvlf3p9zrrjXL9jLDCRA0Ykwq4F1v1eaQ1nb30BnlDKd97U-8Cuf7iWxEmqZoV5sG5Iuwa5Q/s1600/P1610867.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZmaXmhpL3TGzD6N8quw6KWxPct9YAQMt-Y5cNH_h3bFHjkq_GaggNL_juT12fJnemsDZvlf3p9zrrjXL9jLDCRA0Ykwq4F1v1eaQ1nb30BnlDKd97U-8Cuf7iWxEmqZoV5sG5Iuwa5Q/s320/P1610867.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Dwa podstawowe typy materiałów stosowanych w omawianych obiektach
metaloplastycznych to blacha i drut. To także najłatwiej dostępne materiały w
Polsce w czasach, gdy wielu innych brakowało. Nie chodzi przy tym o materiały
kupowane, lecz częstokroć „zdobywane” różnymi sposobami. Jeśli drut </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: EN-US;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">to
zbrojeniowy, a więc z budowy. Jeśli blacha </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: EN-US;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"> to nie w pełnych arkuszach lub taśmach, zwykle
grubości paru milimetrów, lecz jako odpady po procesie mechanicznego wykrawania
z nich kształtek w fabrykach. Odpad miał postać ażurów po kształtkach, które
najczęściej po dalszej obróbce służyły do konstruowania większych całości
(konstrukcji metalowych, maszyn) złożonych z różnych elementów. Zakłady produkujące
ten asortyment wyrobów metalowych, a były to w latach 60.-70. raczej firmy
państwowe (tylko takie liczyć mogły na dostawy materiału z fabryk czy hut),
mogły mieć – jak przypuszczam – inny podstawowy profil produkcji, ale czy na
własne potrzeby, czy korzystając z własnego parku maszynowego wytwarzały na
zewnątrz dodatkowy, uboczny niejako produkt. Oczywiście odpady metalowe powinny
były trafiać na złom i zapewne tak przeważnie było, choć podobno zdarzało się
pozyskiwanie odpadów bezpośrednio z zakładów. Składnice złomu były jednak
miejscem pierwszego odzysku odpadów albo, używając współczesnej terminologii,
„recyklingu”. Były one awangardowym miejscem wykuwania (nieświadomego i
naturalnego) jednej z zasad „zrównoważonego rozwoju”. A zatem istniał niewątpliwie
zorganizowany system współpracy, opartej na lokalnych znajomościach, między
prowadzącymi takie składnice i ich stróżami a rzemieślnikami branży metalowej.
Musiało odbywać się to poza rozliczeniami na linii zakład
produkcyjny-składnica-huta i zapewne nie stanowiło dużego problemu ukrycie
różnic między ilością materiału przyjętego a przekazanego do hut. Wielość i
typy pozostawionych negatywowych kształtów uzależnione były od rodzaju
produkcji, która zresztą mogła ulegać czasowym zmianom w zależności od
zapotrzebowania i zamówień. Zauważa się z jednej strony lokalną specyfikę w
występowaniu określonych wzorów, zależną niewątpliwie od profilu produkcji w
regionie. Z drugiej zaś strony są pewne typy wzorów ażurowych, które
rozprzestrzenione są na wielkich obszarach.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-MQRCYIb1YVYxdVS0irsfS4O5pZQaxYh1lYn6i410zyfsr_2c_a-h5-_gsFttw-G3Fo4tFgTh3qgqM0IKvkN9pUIzEse5p8ZE4cEPtL_-q8q1E4qa_yYEh9I7Z1j2d7H9iN_rjFxutQ/s1600/P1430408.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-MQRCYIb1YVYxdVS0irsfS4O5pZQaxYh1lYn6i410zyfsr_2c_a-h5-_gsFttw-G3Fo4tFgTh3qgqM0IKvkN9pUIzEse5p8ZE4cEPtL_-q8q1E4qa_yYEh9I7Z1j2d7H9iN_rjFxutQ/s320/P1430408.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4l4TVp9b6hb5c0dG_U5jOiQGd37pqa8LiO9PmB4q44luX1C4PeFsuleMvR1oqnLrFyJ4bmtXbnvw2LVWStNAJ2rw4HSEyj22ilfogzxKf-1TMvKs4BTXa4ZXzT8fpLT9yz94QCG3ugw/s1600/P1440956.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="277" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4l4TVp9b6hb5c0dG_U5jOiQGd37pqa8LiO9PmB4q44luX1C4PeFsuleMvR1oqnLrFyJ4bmtXbnvw2LVWStNAJ2rw4HSEyj22ilfogzxKf-1TMvKs4BTXa4ZXzT8fpLT9yz94QCG3ugw/s320/P1440956.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFHX14GUDphJ1zFpXmd6pp8S-iGbCuzkAZpMZIXg1NJ81_KGYJyyIqQ8vVUVfv5PKQK49XFrPAdjArv2mtmsS6SLhvvrezL3IlZ0rkvay60xURr6NdVxelo0P8DSROkJAjlAWyIfW_4Q/s1600/P1430434.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFHX14GUDphJ1zFpXmd6pp8S-iGbCuzkAZpMZIXg1NJ81_KGYJyyIqQ8vVUVfv5PKQK49XFrPAdjArv2mtmsS6SLhvvrezL3IlZ0rkvay60xURr6NdVxelo0P8DSROkJAjlAWyIfW_4Q/s320/P1430434.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Niewątpliwie ten typ metaloplastycznych ogrodzeń, spawanych z blach i prętów stanowił jeden z elementów charakterystycznego
bałaganu estetycznego w przestrzeni miast i wsi oraz współtworzył ową
„brzydotę”, tak odczuwaną przez ludzi przyjeżdżających do nas z Zachodu. Na te
nadal liczne wytwory pomysłowości i zaradności ludzkiej w epoce
socjalistycznej, a zarazem przejaw przyrodzonej ludzkiej potrzeby estetycznej
należałoby spojrzeć jednak inaczej po 25 latach transformacji
polityczno-ekonomiczno-kulturowej. Na naszych oczach bowiem są one wypierane
przez rzeczywiście masowe, zestandaryzowane i nudne produkty dostępne w
marketach budowlanych. Obiektów tych nie należy postrzegać w kategoriach
ubóstwa materialnego i duchowego. Trzeba je ujrzeć w kontekście epoki, którą w
zakresie sztuki wysokiej i projektowania użytkowego cechował bardzo wyrazisty i
łatwo dziś rozpoznawalny styl nieposługujący się bynajmniej łatwym mimetyzmem,
lecz odważnie eksponujący czystą formę, abstrakcję i konstrukcję. Słynne
„picassy” wkroczyły do wnętrz kawiarń i domów kultury, na serwisy stołowych i
neony. Jednocześnie bywało, że artyści z potrzeby i nakazu epoki współpracowali
w ramach plenerów i biennale z robotnikami. To jest ten „background”, który
dostrzegać należy patrząc na twórców i odbiorców metaloplastyki wernakularnej, otwartych wtedy na przyjęcie gotowych rytmów i abstrakcyjnych form, czasem
zestawianych z najdzikszą fantazją i bez ukrywania konstrukcji.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3snkmJprjEN6TaENo-i9pcHi42R6ZiuDE6kxDLRote4Y5zlSIsM1ETiEt1V6vg17xhdXf43HCwm7nHDlhbxUGRwuuI1QVxKZUmVCI2VqCZnHQ5eWtGnbWHNbg5C6Ek9LSO9KGIfiUpg/s1600/P1570502.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3snkmJprjEN6TaENo-i9pcHi42R6ZiuDE6kxDLRote4Y5zlSIsM1ETiEt1V6vg17xhdXf43HCwm7nHDlhbxUGRwuuI1QVxKZUmVCI2VqCZnHQ5eWtGnbWHNbg5C6Ek9LSO9KGIfiUpg/s320/P1570502.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Entenmark</span>Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-76306066764488545322015-07-20T15:16:00.003-07:002015-07-20T15:16:44.249-07:00Wierność prostym formomKoji Kamoji (rocznik 1935) i Krystian Truth Czaplicki (rocznik 1984) stawili się na wernisażu wspólnej wystawy w galerii Entropia. O tym pierwszym można przeczytać m.in. tu: http://culture.pl/pl/tworca/koji-kamoji , a poza tym w licznych katalogach jego polskich wystaw. O drugim czytajcie tu: http://culture.pl/pl/tworca/krystian-truth-czaplicki. Polska stała się z wyboru krajem życia Kojiego i uczestnicząc w życiu artystycznym tutaj od lat 60., będąc artystą z kręgu warszawskiej galerii Foksal, jest jednocześnie twórcą osobnym. Czy, jeśli ktoś opuścił swoją japońską ojczyznę w wieku lat 24, może mieć jeszcze ona i jej kultura oraz
specyficzna
sztuka jakieś znaczenie dla tego co robi niemal wyłącznie na gruncie sztuki w mieście położonym we wschodniej części Europy Środkowej? Ukończył akademię sztuk pięknych w Tokio, by potem odbyć studia artystyczne również w Warszawie. Trudno pozbyć się jednak odczucia, że gdzieś głęboko w jego instalacjach, jak i obrazach jakiś duch tamtego świata jest stale obecny. O tym zresztą się pisze, a on sam nie przeczy.<br />
Prace przestrzenne, obiekty Trutha Czaplickiego zestawione z obrazami na płótnie Kojiego wydawały się nieco z innego świata, choć tylko pozornie. Zresztą wśród innych, nie wybranych do Entropii prac Kojiego dałoby się znaleźć realizacje podobne w
sposób
niemal
narzucający się. Osobiście wolę te starsze obiekty Trutha - "znajdowane" - niż te tutaj pokazywane, tworzone z użyciem chromowanych prętów i z wykorzystaniem gotowych przedmiotów (szklanka plus przezroczysta ciecz; plastikowe butelki z półek z chemią gospodarczą), ale może te właśnie bardziej pasują do nieprostego skojarzenia z Kojim i jego japońską ojczyzną? Ale może błędne jest uparte poszukiwanie tych odniesień w jego twórczości? Ale może właśnie dzięki temu backgroundowi tak konsekwentnie potrafi on trzymać się form prostych i próbujących wyrazić podstawowe prawdy? To dzisiaj nieczęste.<br />
Poniżej relacja fotograficzna.<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh4Z5qZxpp4jNRIuHLgeVM3GdzO1JbOEDuGp3F_bAwSHrvTs0XKnb9X7SNo7EHDw5EL36luKqM_z7UyWlqLiOwx5HGSy6iCrxK7U_PIAk68k_JMcRnBq5fJVsB_wJs9KtazRXhUM0_3Q/s1600/1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="257" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh4Z5qZxpp4jNRIuHLgeVM3GdzO1JbOEDuGp3F_bAwSHrvTs0XKnb9X7SNo7EHDw5EL36luKqM_z7UyWlqLiOwx5HGSy6iCrxK7U_PIAk68k_JMcRnBq5fJVsB_wJs9KtazRXhUM0_3Q/s320/1.JPG" width="320" /></a></div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2p5cgDR21wBUugGtQtMQtKvzzqPefyLuoBwkxLWaoO3qpHXzqt6K6LtNCK_7BCGY-VJb6v9_vzjPcofBpnzj43lzzKwpCYGy29DvdqSdGY5eweAbCqrms-Uuj0dKTCg01UMdVV3CelQ/s1600/2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2p5cgDR21wBUugGtQtMQtKvzzqPefyLuoBwkxLWaoO3qpHXzqt6K6LtNCK_7BCGY-VJb6v9_vzjPcofBpnzj43lzzKwpCYGy29DvdqSdGY5eweAbCqrms-Uuj0dKTCg01UMdVV3CelQ/s320/2.JPG" width="320" /></a></div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiK_8umSsNHoY_K80EG2GKcTOZ0ngRY8SPe6az-8Hb5xcv3uVRAYOrit3DDHUKBxirF0Epi5z_HFiE-NnjfeAWTc-DM09ifgaL6jBo4lhc_9v6Tk44ki0ek1ntD_iJV-jBF7hVssjEfQ/s1600/2a.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiK_8umSsNHoY_K80EG2GKcTOZ0ngRY8SPe6az-8Hb5xcv3uVRAYOrit3DDHUKBxirF0Epi5z_HFiE-NnjfeAWTc-DM09ifgaL6jBo4lhc_9v6Tk44ki0ek1ntD_iJV-jBF7hVssjEfQ/s320/2a.JPG" width="320" /></a></div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ZPiRC4x5oZfcIfPkoiHnKbS4hMm6nlVvZolQzARWCkdnbTF9UtZuj-tbiH-RK8Lbro44Vix6TqqFAcNOh4-ps_PaGpYg9-vL_1wFxHDRQjfedavCRglM0_jBc7nQSNNyu-V4sym2Bg/s1600/2b.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ZPiRC4x5oZfcIfPkoiHnKbS4hMm6nlVvZolQzARWCkdnbTF9UtZuj-tbiH-RK8Lbro44Vix6TqqFAcNOh4-ps_PaGpYg9-vL_1wFxHDRQjfedavCRglM0_jBc7nQSNNyu-V4sym2Bg/s320/2b.JPG" width="240" /></a></div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7MiV-5hHu7JQjSqKOdJxNIxiFe7S0sO2Es-WLhm6XEcECCgP68ylIY_BiyQhdnkXm9NAyc1LleMkpwzAntqTufO7EBCvqKzBr_lBeuTgzjF5JmBqY2NLL_08Y6yX8ZuZJ3ifwkkTsKg/s1600/3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7MiV-5hHu7JQjSqKOdJxNIxiFe7S0sO2Es-WLhm6XEcECCgP68ylIY_BiyQhdnkXm9NAyc1LleMkpwzAntqTufO7EBCvqKzBr_lBeuTgzjF5JmBqY2NLL_08Y6yX8ZuZJ3ifwkkTsKg/s320/3.JPG" width="264" /></a></div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid5rqGKuRjmrkUcTj7Wc9ziLOI5BN_rXpU5qGEULFAiZhbIjEFeZFl2dCELldOtlkCJSikSr9UAcIh6b60vvVZQYVY5VCg6IUXODg2rWE5Z48Tn61cJea8QekOeftO-jupt-HAvQb5vQ/s1600/4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid5rqGKuRjmrkUcTj7Wc9ziLOI5BN_rXpU5qGEULFAiZhbIjEFeZFl2dCELldOtlkCJSikSr9UAcIh6b60vvVZQYVY5VCg6IUXODg2rWE5Z48Tn61cJea8QekOeftO-jupt-HAvQb5vQ/s320/4.JPG" width="320" /></a></div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEk5YsooshFbcT4OQHMD-fTb_C9uDhAQIvGEiGtUbJiyOc0u9OjG0huJmz39ZpFyExRwkGLRR0yUsPt2ByQ90N3XWJLac2nLMVJph9OEhArEyO-eZCZakTG9NkbIq28GNPMopGDsYzPw/s1600/5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="271" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEk5YsooshFbcT4OQHMD-fTb_C9uDhAQIvGEiGtUbJiyOc0u9OjG0huJmz39ZpFyExRwkGLRR0yUsPt2ByQ90N3XWJLac2nLMVJph9OEhArEyO-eZCZakTG9NkbIq28GNPMopGDsYzPw/s320/5.JPG" width="320" /></a></div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg5WbD-ahMkONdi7_KB0UI-UhtgK8Zmsn7EAnkuUbeTWvhY91OcEvYYkBxpF7BgdHW_04RHIU94Yv95G7kewKWHRrF1O_QG-EEeE4Uu6skgSlZujiGefL6kS3yau75djwwHNAD-uJQjQ/s1600/6.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg5WbD-ahMkONdi7_KB0UI-UhtgK8Zmsn7EAnkuUbeTWvhY91OcEvYYkBxpF7BgdHW_04RHIU94Yv95G7kewKWHRrF1O_QG-EEeE4Uu6skgSlZujiGefL6kS3yau75djwwHNAD-uJQjQ/s320/6.JPG" width="235" /></a></div>
<br /><br />
<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-11085626917154578752015-05-31T11:47:00.002-07:002015-05-31T11:59:18.188-07:00Lecą krasnale. Chełmoński według KosałkiJerzy Kosałka poleciał tym razem bocianami z krasnalami. Fly by stork - lataj tanimi liniami razem z bocianami. Ideę Kosałki pomógł wcielać Maciej Albrzykowski. W hali przylotów wrocławskiego terminalu lotniczego zawisło na wernisaż 31 maja 5 ptaszysk wielkości pterodaktyli dosiadanych przez charakterystyczne wrocławskie krasnale z brązu o skali dżokejskiej. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4fLu-vrVj3pazDU_Uk2Hhq-KDEI9NT_qunK8qgzkWV1ZLcVu13MKlT5EM0AOnkYWIysLXycIRNgSv7dObQ1X7tsT2mpcL_wi0bVlMheA23fFN5EGDzva9QNgsYPy4hIJci_14jg9q_w/s1600/P1300090.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4fLu-vrVj3pazDU_Uk2Hhq-KDEI9NT_qunK8qgzkWV1ZLcVu13MKlT5EM0AOnkYWIysLXycIRNgSv7dObQ1X7tsT2mpcL_wi0bVlMheA23fFN5EGDzva9QNgsYPy4hIJci_14jg9q_w/s320/P1300090.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Artyści spieszyli się, ale wyszło tak, że goście wernisażu stali się publicznością "próbną" albo przedpremierową, bo w następnych dniach bocianio-krasnali klucz ma zostać dopełniony dwoma kolejnymi oraz największej skali krasnalem-nawigatorem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZL90kocvDX4YWpwF8AdaIwFzhML-GU5hWYb-TrLRUopWqlDnGgDAFqDXfJ34FdRWO1cB2AlASHZMF-9QnpwG9gH7ViOXFPtVG6G3uX-NPnK-lcTOajjhwJOfC4m7H_GZWricPZe8YUw/s1600/P1300091.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZL90kocvDX4YWpwF8AdaIwFzhML-GU5hWYb-TrLRUopWqlDnGgDAFqDXfJ34FdRWO1cB2AlASHZMF-9QnpwG9gH7ViOXFPtVG6G3uX-NPnK-lcTOajjhwJOfC4m7H_GZWricPZe8YUw/s320/P1300091.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Idea jest na specyficzny, kosałkowy sposób jasna: polski ptak (prześmiewcze, bo nie tylko polski, a w tym roku to w ogóle przebiła nas ponoć Hiszpania pod względem liczebności bocianiej populacji), kierowany przez wrocławskiego skrzata (prześmiewcze, bo jeśli Kosałka używa wrocławskiego krasnala, to znając inne jego prace, w tym z wrocławskim skrzatem Fritzem Haberem, nie jest on ich bezkrytycznym miłośnikiem) ma wpasować się w imprezy artystyczne promujące Wrocław jako Europejską Stolicę Kultury 2016. Krasnale trzymają między innymi atrybuty sztuk pięknych i literatury. Wernisaż rzeczywiście otwierali Krzysztof Maj jako dyrektor generalny i Michał Bieniek jako kurator odpowiedzialny za sztuki plastyczne. Chwała im za to, że zaryzykowali tę Inwazję (bo taki tytuł nosi instalacja).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5HVYQkBp8savJYbytmjFvNVjTGwYUmcPfa4EaJwf3jBLBhA9TRpr22UkbG0ebvvAzCuQcKy6j2JV6vu746oX4IOhCiBIWUN62HjfrUKTQIp2XON0bO3ZeQL5xBRDigJWNAqmI6tVXHg/s1600/P1300085.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="306" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5HVYQkBp8savJYbytmjFvNVjTGwYUmcPfa4EaJwf3jBLBhA9TRpr22UkbG0ebvvAzCuQcKy6j2JV6vu746oX4IOhCiBIWUN62HjfrUKTQIp2XON0bO3ZeQL5xBRDigJWNAqmI6tVXHg/s320/P1300085.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfduziNV-DmnfVz1UC5FBtxFoUx2I2dCB1e9tjTkTl6ik6Ii4f6ZaTz9o-YVssiwGT9n_Org5FBod0L13E-usg3tH6lH-Ndn2l0hVZejMcvvRe0Q5FsCfdVJPNxSEXGz0rMADEgwtzzA/s1600/P1300079.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfduziNV-DmnfVz1UC5FBtxFoUx2I2dCB1e9tjTkTl6ik6Ii4f6ZaTz9o-YVssiwGT9n_Org5FBod0L13E-usg3tH6lH-Ndn2l0hVZejMcvvRe0Q5FsCfdVJPNxSEXGz0rMADEgwtzzA/s320/P1300079.JPG" width="294" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg7VTynamC_FYOpD7gQVi0hE72QZYsM0ADH2d7HbiywHf3nhyphenhyphenjlrkbCLdzcc6jKPtR0_eW_7Tdq-rF54kk004TgtMwxCkjdBuHkZ08YUpBQs5GWfBHp5qgjJ0AEoCd-tNmUv3rVo6QIw/s1600/P1300094.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg7VTynamC_FYOpD7gQVi0hE72QZYsM0ADH2d7HbiywHf3nhyphenhyphenjlrkbCLdzcc6jKPtR0_eW_7Tdq-rF54kk004TgtMwxCkjdBuHkZ08YUpBQs5GWfBHp5qgjJ0AEoCd-tNmUv3rVo6QIw/s320/P1300094.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Co do efektu - nie końcowego, bo dzieło w procesie - przestrzeń hali trudna, za dużo dzieje się na dole, światło i perspektywa nie z każdego punktu sprzyja oglądaniu; codzienna publiczność, czyli pasażerowie, zajęta raczej własnym bagażem. Między wernisażową publicznością przemknęła z walizeczką Agnieszka Holland. Wzrok ludzi nieświadomych istnienia baśniowego kiczu (w zaproszeniu mowa o "stylistyce pop-artu", bo to brzmi lepiej) ponad głowami nie błąka się pod sufitem, a jak już się zabłąka, to czy między ukośnymi słupami konstrukcji i spod liści drzew w donicach wyłuska te bociany jako coś więcej niż kolejną akcję reklamową lub gadżet dekoracyjny?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBnGmUyZpz2s0MUttooU5eXjPlOx7OO3l8A45a4usasOPVDhgbK109pEXzNJGFa1wz9dxf09yqoHNoiEPQUsBfMk3BacagmpzHl33FelTFnt3Mayc0VxNtEKbi9QQfxKTuxbBenR1ofA/s1600/P1300100.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBnGmUyZpz2s0MUttooU5eXjPlOx7OO3l8A45a4usasOPVDhgbK109pEXzNJGFa1wz9dxf09yqoHNoiEPQUsBfMk3BacagmpzHl33FelTFnt3Mayc0VxNtEKbi9QQfxKTuxbBenR1ofA/s320/P1300100.JPG" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Artyści mierzący się z tą przestrzenią i charakterem miejsca również wiele ryzykują. Do obejrzenia przez dwa miesiące.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3QVCEOArjAcpQAsIa_nHOcB-rErXy7b22YcmkaL-2nSHP5tkpJ-ObqhGrRN4mrwd2YwzbaGLyljvoK8Rwuw59ygcaRX8ZYL0lzjfEOP9FzNy-xPyuHJ78Ll2qBhYmooHzblvUt_amqQ/s1600/naszehafty.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3QVCEOArjAcpQAsIa_nHOcB-rErXy7b22YcmkaL-2nSHP5tkpJ-ObqhGrRN4mrwd2YwzbaGLyljvoK8Rwuw59ygcaRX8ZYL0lzjfEOP9FzNy-xPyuHJ78Ll2qBhYmooHzblvUt_amqQ/s320/naszehafty.JPG" width="320" /></a></div>
http://www.nasze-hafty.pl/networks/images/image.117837<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-16247719104609701792015-03-04T03:41:00.002-08:002015-03-04T03:49:55.170-08:00Jak zaprojektować zabytek? Przypadek SolpoluGdyby biznesmen Solorz przypuszczał, że architekt Jarząbek zaprojektuje mu zabytek, to może by go nie zatrudnił. Teraz ma kłopot, bo chciałby na tej samej działce wybudować nowszy, wspanialszy, przynoszący większe zyski budynek, a być może nie da się tego zrobić, bo wpisanie do rejestru zabytków Solpolu I uniemożliwi taki krok. Właściwie przy pomocy sprawnych prawników mógłby podać do sądu pana architekta, który naraził go w ten sposób na utratę zysków. W sądzie eksperci przedstawialiby sprzeczne opinie na temat tego, czy więcej zarobiłby biznesmen na nowym budynku, czy też może zyska więcej, korzystając z
ewentualnie
przysługujących mu (po wpisie Solpolu do rejestru) dofinansowań do remontu "zabytku".<br />
Pani konserwator Barbara Nowak-Obelinda już uruchomiła procedurę wpisania do rejestru, zapytawszy o radę Radę, w której najwyraźniej dominują zwolennicy wpisania Solpolu. Ciała w typie Rad mają zwykle to do siebie, że nie reprezentują poglądów równo rozłożonych w tzw. środowisku. Wypowiadające się pozytywnie na ten temat lub nawet afirmatywnie środowiska architektów również nie mogą być obiektywne, bo są zainteresowane. Twórcy chcą, żeby ich dzieła były wieczne i cóż może dać lepszą gwarancję niż uznanie za zabytek. Nawet jeśli przeczą, to nie należy w to wierzyć, bo siedzi im to po prostu "im Hinterkopf", w tej części podświadomej. Nadto, któż jest wtedy lepszym ekspertem od takiego zabytku, wymagającego remontu czy liftingu, niż jego twórca?<br />
Afirmatywnie wypowiada się na temat wpisania Solpolu I do rejestru zabytków historyczka sztuki dr Agata Gabiś (por. https://www.facebook.com/TUMWro). Sprawnie zebrała argumenty, które wspierają tezę, że architekt szanował kontekst przeszłości, wpisywał się w tradycję ulicy, a budynek jest świadectwem epoki i jako taki w pełni zasługuje...<br />
Pani doktor zawodowo interesuje się współczesną architekturą Wrocławia, więc będzie bronić każdego jej wytworu. Jak mediewista broniłby każdą gotycką cegłę, barokista stiukowy detal, a zajmujący się XIX wiekiem żeliwną konstrukcję.<br />
W tej dyskusji powinno się jednak pojawić hasło Zabytek. Jego definicja urzędowa, obowiązująca urzędy konserwatorskie, jest bardzo nieprecyzyjna. To "nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową" (art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami).<br />
W odniesieniu do Solpolu I i w ujęciu apologii dr Gabiś i innych wszystko pasuje jak ulał. Jasne, że wielce dyskusyjne są kwestie "interesu społecznego ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową". Te wartości obiektywizują się dopiero po upływie czasu. Nie po pokoleniu, a nawet dwóch. Stąd ustawa mówi o "świadectwie minionej epoki ". I to jest w tej definicji miejsce, żeby nie powiedzieć pęknięcie, w które można wlać żółć lub eliksir wątpliwości. Czy minęła już bowiem epoka, w której powstał Solpol I? O ile mi wiadomo, wszelkie definicje epoki jako jednostki periodyzacji dziejów posługują się dosyć obszernymi kategoriami pod względem chronologicznym. Żeby nie sięgać do kategorii takich jak renesans czy nowożytność i przybliżyć się do problemu, to znajdujemy się w epoce czasów najnowszych, której początek kładzie się w momencie zakończenia II wojny światowej. Wszelkie inne podziały biegną w obrębie tak rozumianej epoki. Czy może Solpol oraz jego architekt wraz ze swoim mecenasem jakąś epokę zakończyli? Jak w rozumieniu ustawy definiuje się epokę? Czyżby w sposób niezauważony minęła nam po dacie ukończenia Solpolu I w grudniu 1993 roku jakaś epoka? I jeśli tak, to w jakim rozumieniu? Historycznym czy w zakresie dziejów sztuki i architektury? W epoce czasów najnowszych historycy widzą pewną umowną granicę w 1991 roku, od którego miał się zacząć okres "postzimnowojenny". Ale to nie nowa epoka. Zdecydowanie za wcześnie żeby wyznaczać rozpoczęcie nowej epoki w dziejach sztuki po 1993 roku.<br />
Można jeszcze wziąć pod uwagę w tej próbie poszukiwania przełomów epok perspektywę, którą śmiało tu nazwę "dodyczną", czyli uwzględniającą szerokie gusta miłośników Doroty Rabczewskiej, celebrytki o artystycznym pseudonimie Doda. Ale i w tym przypadku Solpol I, będący miejscem jej debiutu (to tam kręcono reality show o nazwie "Bar", w którym Doda zaistniała szerzej bodaj po raz pierwszy) należałoby umieścić już w nowej i aktualnej nam epoce Dody.<br />
Wszystko to są - można skwitować - sofistyczne argumentacje. Zgoda, ale po obu stronach. Część tzw. "świadectw epoki" dokumentuje się różnymi sposobami, a tych jest multum. Solpol I zabytkiem nie będzie nawet po wpisaniu do rejestru. Piękna mu też nie przybędzie, także dlatego, że nie będzie się ładnie starzał.<br />
<br />
EntenmarkEntenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-59143437671132789022015-02-23T13:09:00.003-08:002015-02-23T13:09:25.438-08:00Już tylko jeden słup na Mamucie, a mury runą...Dyskusje nad wysokością
nowych
murów nad Odrą rozwijają się we wszystkich mediach i coraz częściej słychać głosy, że mury ulegną, że może trzeba je będzie obniżyć. I dobrze, choć starego, krzywego muru, na którym historia, zakochani i miłośnicy regat oraz piwa odcisnęli swoje ślady nic już nie przywróci. Podobnie jak dotychczasowego widoku na Ostrów.<br />
<br />
Tymczasem jakieś roszady mają miejsce przed elewacją Mamuta, o którym pisałem poprzednio. Dół z fundamentem pod jeden ze słupów trakcji tramwajowej zasypano starannie i położono na powrót chodnik, a nowe miejsce pod słup wyznaczono kilka metrów na wschód od budynku! Czyli punkty rozstawienia tych słupów nie są aż tak sztywne, można nimi nieco manipulować, co obrazuje poniższa para wizualizacji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAwM9C4Ibo0d6Kqwd1VCLnUNsv89Wuf4u3zMxO2SX7qUBdPehnNfF63RN9y_IyuPfSfJuOfxu_zCE6gwvsstd1YxVX78UBU6jqctOSRBbldRbUOGrIsKUP-N830bbOTOaZs4jcLeffVA/s1600/mamut+-+Kopia+-+Kopia.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAwM9C4Ibo0d6Kqwd1VCLnUNsv89Wuf4u3zMxO2SX7qUBdPehnNfF63RN9y_IyuPfSfJuOfxu_zCE6gwvsstd1YxVX78UBU6jqctOSRBbldRbUOGrIsKUP-N830bbOTOaZs4jcLeffVA/s1600/mamut+-+Kopia+-+Kopia.JPG" height="320" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM3fW1IH4gRZw6RLc5I5K38Cbub86ZxnTJ0-1nQ2ZqmwszWMqtQKlqaiLXqfO88gKGaP81xsQPEc2AnipQ9oyZGFU9PTGQ8IF51G7HZqs5bJBcpkhb0OSn8r9nGdbmsPsBJn3C9v3WbA/s1600/mamut+-+Kopia+(2).JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM3fW1IH4gRZw6RLc5I5K38Cbub86ZxnTJ0-1nQ2ZqmwszWMqtQKlqaiLXqfO88gKGaP81xsQPEc2AnipQ9oyZGFU9PTGQ8IF51G7HZqs5bJBcpkhb0OSn8r9nGdbmsPsBJn3C9v3WbA/s1600/mamut+-+Kopia+(2).JPG" height="320" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Jest o 50 % lepiej. Ale Panowie! Nie dałoby się tego drugiego słupa trochę w lewo? W tym przypadku symetria byłaby pożądana!<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-29329060603979543792015-02-12T14:06:00.002-08:002015-02-12T14:06:55.153-08:00Tam zaszły zmiany w polu naszego widzeniaGłośno od paru dni o nowym murze oddzielającym chodnik nadrzeczny
od nurtu Odry
na odcinku między kładką nad zatoką gondoli a Akademią Sztuk Pięknych, czyli na Bulwarze Xawerego Dunikowskiego. Mur podwyższono do około 120 cm. Dzieci, zgarbieni staruszkowie, osoby na wózkach będą odtąd poruszać się na tym odcinku między murem a stromym zboczem bastionu Ceglarskiego. Szansę na oglądanie stąd lustra wody będą miały osoby mierzące od około 150 cm wzwyż. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3yGmlN8xV7S1WdawO6Ah33X-NGXtZMu5v4DMbWnxuwgwG6LtNsSjtsCgDplck4_-PkzdkOYlHpePT0FiUsUUD3E93YSmvNNAedrOevG6x0mAv4OQ45CJKVisyVTba0tb3bgnfYDHcQQ/s1600/zglowy.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3yGmlN8xV7S1WdawO6Ah33X-NGXtZMu5v4DMbWnxuwgwG6LtNsSjtsCgDplck4_-PkzdkOYlHpePT0FiUsUUD3E93YSmvNNAedrOevG6x0mAv4OQ45CJKVisyVTba0tb3bgnfYDHcQQ/s1600/zglowy.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
Zdjęcie u góry z przystawienia do oka. Dolne "z biodra".<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhueFtEU4Wyt6HkHm64FE2a839jxMFBeRheArCJH5P8_ob4vd1wSgSp4_Fj3uVR3WpCismpkGzel_cuL4ie3pEZGyP0PCC2RIGljHA9Yekqp0larIDTtukOpaGRo_iwS5YNEf0wLPkUOg/s1600/zbiodra.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhueFtEU4Wyt6HkHm64FE2a839jxMFBeRheArCJH5P8_ob4vd1wSgSp4_Fj3uVR3WpCismpkGzel_cuL4ie3pEZGyP0PCC2RIGljHA9Yekqp0larIDTtukOpaGRo_iwS5YNEf0wLPkUOg/s1600/zbiodra.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Dlaczego tak wyremontowano niski, stary murek, na którym młodzi lubili siadywać zwieszając nogi w dół? Murek był stary i jakoś należało chronić jego charakter, a więc miał pozostać ceglany. Do rejestru zabytków wpisany nie był, bo przecież inaczej nie zostałby teraz zbudowany na nowo i bez odtworzenia jego cech stylowych (poza nakryciem z wierzchu płytami granitu i zachowaniem ozdobnych ciosów z piaskowca na narożniku przy kładce). Oczywiście rządziły zatem słynne normy - podobnego rodzaju jak te, którym zawdzięczamy najsłynniejsze
biało-czerwone
barierki wydzielające ścieżki rowerowe wzdłuż drogi na Trzebnicę i nie tylko. Ale tak naprawdę rządzi w takich sytuacjach brak myślenia, ograniczenie się do swojej, wąskiej działki odpowiedzialności i zwykły oportunizm.<br />
A teraz zgłosił się poruszony tą sprawą prezydent Rafał Dutkiewicz, któremu mur też się nie spodobał, jak się dowiedział, że zaistniał, bo przeczytał w gazetach. Nie wypowiedział się jak dotąd konserwator miejski.<br />
Ale to trochę przypomina problem z tzw. szpilkostradą w rynku, którą układa się za 3 miliony. Pojawiły się bowiem głosy tzw. opinii publicznej, że nie da się wygodnie chodzić po kostkach w rynku, bo paniom się obcasy wyginają. Teraz jednak nie używa się już oficjalnie czy półoficjalnie nazwy szpilkostrada, bo środki na przebudowę nawierzchni pozyskano na stworzenie pasa dla niepełnosprawnych. Wprawdzie wzdłuż pierzei rynkowych leżą gładkie płyty chodnikowe, ale te zastawiane są ogródkami lokali gastronomicznych. Nie prościej byłoby wydawać pozwolenia na ogródki odsunięte o te kilka metrów od linii kamienic? Chodniki mogłyby służyć wtedy do chodzenia, także na szpilkach, a nie do siedzenia.<br />
Ale wracam do rzeki Odry w opisanym miejscu i widoków stamtąd.<br />
Otóż murek to tylko jeden pryszcz. Tam zachodzą zmiany dalsze i trwalsze.<br />
Zmiana pierwsza: wyrosła już bryła biblioteki Archidiecezji. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3K8wALXxUZe971fWSufUbbIXnAdoIAk_LO8AfmP7U9d0wkYq3zPOfIu27qD3sgrOgOnE-Ae801Jd0Qjljyb23RGLjt8NUrHDpO1iTcjrQy084QZMiCwkd3UUvEhg3iksHBoTdPSD0jg/s1600/alumnat.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3K8wALXxUZe971fWSufUbbIXnAdoIAk_LO8AfmP7U9d0wkYq3zPOfIu27qD3sgrOgOnE-Ae801Jd0Qjljyb23RGLjt8NUrHDpO1iTcjrQy084QZMiCwkd3UUvEhg3iksHBoTdPSD0jg/s1600/alumnat.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Zakryła w znacznej mierze widok na katedrę. Cóż, ten widok był zasługą zniszczeń wojennych, jak wiele innych widoków i perspektyw wrocławskich, które też w ostatnich latach zniknęły. Nowa biblioteka nawiązuje do kształtu stojącego tam do 1945 r. barokowego, osiemnastowiecznego alumnatu. Będzie zatem kolejną neobarokową atrapą. To nie będzie architektura, to nie jest dzieło sztuki architektonicznej, nie odważono się pomyśleć nawet o konkursie architektonicznym, by w miejscu tak specjalnym dać szansę na zaistnienie dobrej architektury naszych czasów. Znowu oportunizm. Projekt wykonała pracownia AQ7 z Wrocławia. Czym może się poszczycić? Po przeszukaniu internetu wydaje się, że niczym, jeśli nie liczyć krytykowanych w prasie projektów rozwiązań kolorystycznych dla bloków na osiedlu Popowice. A i to nie na własnej stronie internetowej, bo takowej chyba nie posiada. A wizje ukończonego budynku są takie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhokbnM2TwkKJriAq5A61vniEMmUP0aDRUfy8abzEeheFjt8H-Mx0Qd9jFsUJbxqFv7FJvRqebKO3fmd07QrBWoTiB-GLan0gw7CiOtxjtkXd5RJnd6e_Q8jt4vnEugLGxfvF04mh1RPg/s1600/r_720_308_1340728953770_5_4273_BA2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhokbnM2TwkKJriAq5A61vniEMmUP0aDRUfy8abzEeheFjt8H-Mx0Qd9jFsUJbxqFv7FJvRqebKO3fmd07QrBWoTiB-GLan0gw7CiOtxjtkXd5RJnd6e_Q8jt4vnEugLGxfvF04mh1RPg/s1600/r_720_308_1340728953770_5_4273_BA2.jpg" height="136" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC-SlokigOvIsldxGyV5CxS9xrsTNkhKssEkVFh_7kIrTifmxBWbY75TGIcsluP2nDyiBpdb28_E6wSmNmMdrw57Oi2CphnAfadB-LH2hmSUXUE8ScLysyBBRNpI45mk0ROMnT7ONKOA/s1600/r_720_308_1340728973943_5_4273_BA6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC-SlokigOvIsldxGyV5CxS9xrsTNkhKssEkVFh_7kIrTifmxBWbY75TGIcsluP2nDyiBpdb28_E6wSmNmMdrw57Oi2CphnAfadB-LH2hmSUXUE8ScLysyBBRNpI45mk0ROMnT7ONKOA/s1600/r_720_308_1340728973943_5_4273_BA6.jpg" height="136" width="320" /></a></div>
[za: http://wroclaw.express-miejski.pl/galeria/4273-2,biblioteka-archidiecezjalna#powstanie-biblioteka-archidiecezjalna-na-ostrowie-tumskim]<br />
<br />
Zmiana druga w najpiękniejszym pejzażu miejsko-nadrzecznym Wrocławia: trzeci komin elektrociepłowni. Jesteśmy niewątpliwie przyzwyczajeni do widoku tej starej pary kominów, tych kominowych Jasia i Małgosi. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzfqKJBMpgDKn3dctsGrbMj0HJTozuCrza8AAiZAg-hxdP3xO6kGjENOix-Ue7Jy0MmxeykEEUDsWGCNiRmD7urC0gaLEXnVA3k1DLn3b0TWlDeHLeUdAkmGq2hejT-SEqJkUiKLt5Nw/s1600/kominy1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzfqKJBMpgDKn3dctsGrbMj0HJTozuCrza8AAiZAg-hxdP3xO6kGjENOix-Ue7Jy0MmxeykEEUDsWGCNiRmD7urC0gaLEXnVA3k1DLn3b0TWlDeHLeUdAkmGq2hejT-SEqJkUiKLt5Nw/s1600/kominy1.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Ale pojawienie się tego trzeciego uświadamia boleśnie jak paskudnie ingerująca jest ta ciepłownicza infrastruktura. I teraz, na początku XXI wieku, w kulturalnym poniekąd i aspirującym mieście pozwala się na postawienie w środku miasta (bo to jest teraz środek miasta jeszcze bardziej) takiej formy nie aspirującej do niczego więcej poza wydmuchiwaniem oczyszczonych spalin.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMyx7KvmpRzZn7yJuMp-m1mGvWH74UcAuHPDXHeihQa_UVJJ9bhvyEJvK7ga6rK0J7Wmg_qwisED3COlpazTZc-KHynPexla5WBjcEyFUiPryL54Esz-lXl-G_I6YYCcR5QP9QJLURKA/s1600/kominy2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMyx7KvmpRzZn7yJuMp-m1mGvWH74UcAuHPDXHeihQa_UVJJ9bhvyEJvK7ga6rK0J7Wmg_qwisED3COlpazTZc-KHynPexla5WBjcEyFUiPryL54Esz-lXl-G_I6YYCcR5QP9QJLURKA/s1600/kominy2.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Czy komin nie może mieć formy bardziej ambitnej, bardziej zaprojektowanej architektonicznie, artystycznie (niekoniecznie tak, jak to zrobił Hundertwasser w Wiedniu), jeśli ma już tak wciskać się nam przed oczy i wyłazić w najbardziej zaskakujących widokach? A może to taka nowa wrocławska tradycja? Każdy chyba wie, o czym myślę?<br />
<br />
EntenmarkEntenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-61131111183632327072015-02-07T10:10:00.000-08:002015-02-07T10:27:46.839-08:00Słupy na MamucieWrocławskie MPK modernizuje trakcję tramwajową na ul. Sienkiewicza, na odcinku między pl. Bema a ul. Matejki. Prace miały zakończyć się na początku grudnia 2014, ale są już znacznie opóźnione. Nie to mnie jednak martwi. Powodem tego wpisu po miesiącach przerwy jest dzisiejszy spacer, w trakcie którego zorientowałem się, że dwa wielkie nowe słupy podtrzymujące trakcję elektryczną mają stanąć tuż przed ceglaną elewacją dawnego magazynu piekarni Mamut (do 1945 Consum Verein). Budynek z lat 1912-1915 wg projektu Alfreda Doerferta ma niezwykle charakterystyczną, ceglaną elewację, której kompozycja oparta jest na kontraście rytmu arkad w kondygnacji parteru i wysokich wnęk mieszczących okna trzech wyższych kondygnacji. W nich też umieszczone są w pewnych odstępach ceramiczne płaskorzeźby ukazujące pracę w piekarni. Budynek zarówno ze względu na walory konstrukcyjne, jak i architektoniczne formy elewacji zaliczany jest do "najciekawszych protomodernistycznych budynków przemysłowych powstałych przed I wojną światową we Wrocławiu." [Jerzy Ilkosz w: Leksykon architektury Wrocławia, 2011, s. 876].<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd_6g7WS19lX_785WW_FlzJR7nWqsgJkBGbsKgq5-EnLfjEEodZBG8Kyggoc9su2iqlbemSUyre58O5fZllG1vTg1yPHjaPzJfC-JErwI6u371GReh1606J-7FTEbbzWtchGFBf_rJZA/s1600/mamut.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd_6g7WS19lX_785WW_FlzJR7nWqsgJkBGbsKgq5-EnLfjEEodZBG8Kyggoc9su2iqlbemSUyre58O5fZllG1vTg1yPHjaPzJfC-JErwI6u371GReh1606J-7FTEbbzWtchGFBf_rJZA/s1600/mamut.JPG" height="320" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMb149afHB8wV2YzsKV6getSkj1F4rkGL_1-z9ko6bXejPopBMxJeWtVuuKtBxM-16FRNB-XC4Fv4BCbLPoIDtehG03VHkkeNQmkBO7PprctC1R_QAs96t_asqOKgaYbogvE4dae1Diw/s1600/mamut+-+Kopia+-+Kopia.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMb149afHB8wV2YzsKV6getSkj1F4rkGL_1-z9ko6bXejPopBMxJeWtVuuKtBxM-16FRNB-XC4Fv4BCbLPoIDtehG03VHkkeNQmkBO7PprctC1R_QAs96t_asqOKgaYbogvE4dae1Diw/s1600/mamut+-+Kopia+-+Kopia.JPG" height="320" width="300" /></a></div>
<br />
Tak mniej więcej mają być ustawione słupy nowej trakcji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl4HrFHV2R3d1vmAoKQiVc0rpiHEgVDYx8AuAtnGfKQ689p3AWV71J8E7qninuCLT4w-OiqC5Kky_YuNhSm138CNgem64P_WvdklXmM9mQ30CAbJGmNNwxem29xhwZ_BnL13Uajtt6SQ/s1600/mamut+-+Kopia.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl4HrFHV2R3d1vmAoKQiVc0rpiHEgVDYx8AuAtnGfKQ689p3AWV71J8E7qninuCLT4w-OiqC5Kky_YuNhSm138CNgem64P_WvdklXmM9mQ30CAbJGmNNwxem29xhwZ_BnL13Uajtt6SQ/s1600/mamut+-+Kopia.JPG" height="275" width="320" /></a></div>
<br />
Nawet jeśli istnieją jakieś nowe przepisy nakazujące mocowanie trakcji na niezależnych od budynków słupach, nawet jeśli bywają problemy ze zgodą właściciela budynku na mocowanie trakcji do elewacji, to w przypadkach budynków zabytkowych należy poszukiwać innych rozwiązań niż najbardziej prostackie. Niestety nie zrobiono tego sześć lat temu przed elewacją dawnego domu handlowego Kameleon, modernistycznej wizytówki Wrocławia (Erich Mendelsohn), gdzie trzy słupy trakcji stanęły tuż przy elewacji (por. post z 15 sierpnia 2009: http://wroclaw-cartoon2.blogspot.com/2012/01/z-kartonowego-archiwum-8-watpliwy-urok.html). Na pewno to nie słabość żelbetowej konstrukcji budynku magazynu piekarni wymaga usunięcia z niej mocowań trakcji, których prawie się nie zauważa. Tak to też robiono w czasach, kiedy go budowano.<br />
Prymitywizm postępowania projektantów w przypadku prowadzonej obecnie modernizacji, jak i bezwład nadzoru konserwatorskiego i plastycznego w mieście są porażające.<br />
<br />
EntenmarkEntenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-66431459009306914242014-08-05T02:00:00.001-07:002014-08-05T12:26:53.964-07:00Tauromachia we Wrocławiu. Czy można przejechać się na byku?Jakże inna jest panorama prasy wrocławskiej piszącej o najnowszej, szeroko reklamowanej wystawie "Tauromachia", w porównaniu z zeszłoroczną poświęconą malarskiej rodzinie Breughelów. Jakże inne są głosy opinii publicznej wyrażane w komentarzach pod tekstami prasowymi.<br />
Krytycznie - stawiając przeważnie pytania o stosunek wydatków finansowych do efektów - wypowiadają się osoby z prasy (Katarzyna Kaczorowska/Gazeta Wrocławska), osoby ze świecznika wrocławskiego (dyr. Dorota Monkiewicz/Muzeum Współczesne Wrocław), ale też wielu zwykłych widzów-czytelników.<br />
Jest to budujące, bo w przeciwieństwie do sytuacji z roku minionego, mamy namiastkę dyskusji na temat wystawy, która zapowiadana była od roku jako bodaj największe wydarzenie na scenie muzealno-plastycznej Wrocławia.<br />
Jest to zarazem zaskakujące, bo wydawać by się mogło, że wystawa prac graficznych jest o wiele bardziej "bezpieczna" niż pokazywanie malarstwa tablicowego mistrzów dawnych. Obraz jest dziełem jednostkowym, bardzo indywidualnym i trudniejszym w tym sensie, że słabe dzieło nie obroni się. Na wierzch wyjdą wszelkie niedoskonałości kompozycji, koloru, techniki. W grafice natomiast jej "techniczność", czy jej - w pewnym sensie - rzemieślniczy charakter, specyfika medium, daje szansę wybronienia się w analogicznych przypadkach. Ponadto, cóż mówić o oryginałach, gdy zasadą prac graficznych jest powielanie odbitek w wielu egzemplarzach z tej samej płyty, matrycy.<br />
Nawet sam sposób eksponowania grafik daje naturalną osłonę przed zbyt dociekliwym wzrokiem "znawców". Dzieło chroni szyba, passe-partout, słabe oświetlenie. W tych warunkach różnice między oryginalną odbitką, jedną z pierwszych w nakładzie, a ostatnią, ba! nawet wysokiej jakości faksymilami, nie grają aż takiej roli. Żeby się zachwycać niuansami poszczególnych edycji, porównywać odbitki z pierwszej dziesiątki z tymi z trzeciej setki, należałoby studiować je z lupą i bez szyb, móc - trzymając arkusz w ręku obracać nim delikatnie w poszukiwaniu najlepszego światła wydobywającego fakturę papieru i delikatne linie farby i jej odpryski zostawione przez zadzior metalu.<br />
To jest oczywiście niemożliwe na tej, jak i na prawie żadnej wystawie grafiki obecnie. Zresztą europejskie przepisy muzealne w odniesieniu do eksponowania prac rysunkowych i graficznych, wręcz zalecają eksponowanie faksymilów i ochronę wrażliwych na światło prac na papierze. Na szczęście dla nas takie rygorystyczne podejście bywa omijane, zwłaszcza w przypadku wystaw, na których prace eksponowane są krócej. Świadomość, że ogląda się oryginał, a nie kopię, jest jednak ważna.<br />
Mimo wszystko reakcje negatywne na tę właśnie wystawę są zaskakujące dla mnie. Oceniam ją lepiej niż breughelowską. Jest lepiej zaaranżowana, Muzeum Architektury uzyskało dzięki niej pieniądze od miasta o jakich nie mogło marzyć i dokonało koniecznych od dawna zmian unowocześniających w aranżacji wejścia i przestrzeni wystawienniczej w prezbiterium kościoła oraz - co napisałem wyżej - w przypadku grafik nie ma aż takiego znaczenia na wystawie ich "oryginalność". Nawet końcowe odbitki nakładu, nawet wykonane z oryginalnych płyt po śmierci twórcy, a nawet faksymile dają lepszą okazję zbliżenia się do poznania charakteru pracy artysty niż reprodukcja w albumie.<br />
Ale ludzie poczuli się oszukani. I słusznie. Winna jest jednak nie ekspozycja sama, bo na niej jest - dla chętnego do studiowania podpisów - napisane, co jest odbitką, która mogła wyjść spod ręki, czy z pracowni mistrza, a co jest tylko późniejszą kopią. Także przy kartonie służącym do wykonania tkaniny z Guernicą jest wyraźnie napisane, że nie Picasso przy nim pracował. Jeśli nie zwracać uwagi na inne ewidentne kiksy (choć mogą obrażać publiczność), jak choćby zawieszenie fotograficznej reprodukcji obrazu Goyi oprawionej w ramę (skoro nie wyszło sprowadzenie obrazu, który miał grać w tym miejscu - choć mowa była o nim niemal w przeddzień otwarcia - to robienie ułudy oleju na płótnie przez dodanie ramy wyszło tandetnie), czy też zapowiadany "olej Canaletta"(?), który nie jest wcale "wspaniały", to wystawa daje jednak możliwość zapoznania się z pewnymi wycinkami twórczości trzech słynnych artystów zza Pirenejów, jakoś powiązanymi przez byczy motyw.<br />
Jednak, jeśli systematycznie, do ostatniej chwili i jeszcze na konferencjach prasowych przed otwarciem, pompowano informacje o tym, z jakimi to niezwykłymi i rzadkimi okazami sztuki światowej szanowna publiczność będzie miała okazję się zapoznać, jak wyjątkowo dla nas, dla Wrocławia skomponowany jest ten pokaz wyjątkowy, który wyląduje we Wrocławiu w przelocie między Pragą, São Paulo a Baku, to trudno się teraz dziwić reakcji. Zwłaszcza, jeśli potem na wystawie okazuje się, że główne hity
się
nie pojawiły.<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-87720964827276580672014-05-29T15:22:00.000-07:002014-05-30T05:28:23.320-07:00Koniec świata w Wilczym Kącie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb_G3zgGjcE9ljiUdr_fEd8SgyX9cxn2Y8oyisYSBPfwJzYiYnR0vhQQ_CGe5iVr_YaaIQhbB-5x5UR5arHtJOKQCx4BUthZ89xl6Ezdvz_hya8Jmy5oldQqsBvWS3teibIwlFnZkIeg/s1600/ogolny.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb_G3zgGjcE9ljiUdr_fEd8SgyX9cxn2Y8oyisYSBPfwJzYiYnR0vhQQ_CGe5iVr_YaaIQhbB-5x5UR5arHtJOKQCx4BUthZ89xl6Ezdvz_hya8Jmy5oldQqsBvWS3teibIwlFnZkIeg/s1600/ogolny.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Ktoś kiedyś miał ideę. Wybudował w dziwnym miejscu na obrzeżach Wrocławia chłodnie. Był koniec XIX wieku. Biznes się rozwijał, chłodnie były potrzebne, rozbudowywały się. Okolica była ładna, niedaleko rzeki Oławy, rozlewisk, po drugiej stronie rzeki świeży, bo współczesny początkom chłodniczego biznesu, pałac Hollenderów. Przyroda bujna wokół, ptactwo lata i świergoli, a do miasta nie tak daleko, bo jeszcze przed Księżem Małym. Miejscu nadano tajemniczą i romantyczną nazwę Wolfswinkel - Wilczy Kąt. Czy kto tam kiedy wilka zobaczył, wątpię. I tak to sobie trwało, rozwijało się do wojny. W latach 30. XX wieku właściciel zakładów chłodniczych zainwestował i wystawił pokaźną willę. Polacy przejęli. W nowej Polsce chłodził tam jeszcze Nordis. I przestało się jakoś opłacać. Przyszedł deweloper chłodnie zburzył, a willi nie mógł, więc zostawił. Sama się rozpadnie. Inwestycja nie rusza, więc jest pusto, pilnować nie ma kto i nie ma czego. Parę lat minęło i ludzie sobie poradzili. Metalowe części jakby wyciągnął wielki elektromagnes - przewody, rury, nawet wmurowane belki nadokienne; przez zapomnienie chyba zostały żelazne schody na piętro. Okna wyrwane, wszystko potłuczone.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXvxW4EvweHgTATqc8GbA6RFMvobNqWRCLTESlHkSkp6z7lPhzfTAylhE3YqItb2L3mS5K9IYhOZbjMyGOs9si0PjnEHeBTdM-eMNDWD5OEUasNcKwZJG6eYkGUA7js8gAbJ-hGZPH2A/s1600/6.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXvxW4EvweHgTATqc8GbA6RFMvobNqWRCLTESlHkSkp6z7lPhzfTAylhE3YqItb2L3mS5K9IYhOZbjMyGOs9si0PjnEHeBTdM-eMNDWD5OEUasNcKwZJG6eYkGUA7js8gAbJ-hGZPH2A/s1600/6.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzOZxuOmONinp_i8j6a-N4pSivR4M-sUmuHcoRQ9aTATckTGlZJscMfpvPuwN44fbZ0YTb7bkQ6RW_8BMTYMjWs6tZstq5jamGl_gPrcp3nv32lb9ZLlKkPCrg99Ol_eS2fOTMuiZfNw/s1600/2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzOZxuOmONinp_i8j6a-N4pSivR4M-sUmuHcoRQ9aTATckTGlZJscMfpvPuwN44fbZ0YTb7bkQ6RW_8BMTYMjWs6tZstq5jamGl_gPrcp3nv32lb9ZLlKkPCrg99Ol_eS2fOTMuiZfNw/s1600/2.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI4g4GEQID1aMgE-tCR7qUMN1QLU4ZkBv7IyncK5vY4klt0CN6mzrXawnuQRj9kSbkrGrWQVBx0QRQkqjIgQs3mIQb5kbq-UsC53rV-k5PT0av2LwZyxuE7xwqYxJ3YO2e6KSSPf88KA/s1600/4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI4g4GEQID1aMgE-tCR7qUMN1QLU4ZkBv7IyncK5vY4klt0CN6mzrXawnuQRj9kSbkrGrWQVBx0QRQkqjIgQs3mIQb5kbq-UsC53rV-k5PT0av2LwZyxuE7xwqYxJ3YO2e6KSSPf88KA/s1600/4.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkAk_47QmqNfW2HM2zSkJTqUaRAlAiViVf3MW4SOkWG3gTUbcS7V38sH5v2W0kj5uoMlIqW-qXvTAB8iHOunkmilCw1QZqcu5nNXuF61GD4-biN1I2pn9dbfRKElcTacfjxfWGvFeT0Q/s1600/3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkAk_47QmqNfW2HM2zSkJTqUaRAlAiViVf3MW4SOkWG3gTUbcS7V38sH5v2W0kj5uoMlIqW-qXvTAB8iHOunkmilCw1QZqcu5nNXuF61GD4-biN1I2pn9dbfRKElcTacfjxfWGvFeT0Q/s1600/3.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
Poruszyła sprawę 15 marca w GW Sylwia Foremna: "Dom z lat 30. XX wieku służył głównie jako budynek administracyjny i siedziba kierownictwa chłodni. Oprócz kilku pracowniczych mieszkań znajdowały się tam biura i pralnia. Przed i po wojnie na górze mieszkali kolejni dyrektorzy chłodni, która sąsiadowała z zabytkiem. Niegdyś willa należała do Josefa Mitterlechnera, jednego z pierwszych właścicieli Breslauer Eiswerke. Ostatnim jej właścicielem była firma Nordis." I dalej relacjonuje rozmowę z wrocławską Konsewator Miejską:
<span style="background: white;">"Grunt i dom są w użytkowaniu wieczystym
inwestora, który ma wybudować tam zespół wielorodzinnych budynków mieszkalnych
z garażami. - Willa jest zabytkiem i nie może zostać zburzona. Ma być jednym z
elementów nowej zabudowy. Zostanie przeprojektowana tak, by wpisała się w
planowaną inwestycję - zapewnia Katarzyna Hawrylak-Brzezowska, miejski
konserwator zabytków."</span> Następnie z przedstawicielką inwestora: "Zabytek zostanie odrestaurowany. - Zrobimy to zgodnie z
poszanowaniem architektury. Powstanie w nim ogólnodostępne, komercyjne spa -
przekonuje Alicja Kowalska z Euroland Investment, firmy, która prowadzi
inwestycję przy ul. Wilczej."<br />
Cały tekst: <a href="http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,15627269,Spa_urzadza_w_zabytkowym_domu_wlasciciela_chlodni.html#ixzz2znDHjkBX"">http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,15627269,Spa_urzadza_w_zabytkowym_domu_wlasciciela_chlodni.html#ixzz2znDHjkBX"</a>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYtNfp9WASJ1IeR-NioVGhUHGXU05MT7vn6RWa8oJ8ub0rN9xwanbH_Ieq-4zQUfuWI0fpjqV0_U-iv9ns59mhGJZiXTxy5kP7JVQHIs5AQgQ1HDRPMfq_a5uKAuBDEL927KFXUGZybQ/s1600/5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYtNfp9WASJ1IeR-NioVGhUHGXU05MT7vn6RWa8oJ8ub0rN9xwanbH_Ieq-4zQUfuWI0fpjqV0_U-iv9ns59mhGJZiXTxy5kP7JVQHIs5AQgQ1HDRPMfq_a5uKAuBDEL927KFXUGZybQ/s1600/5.JPG" height="320" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvId5KGH14bxN13lT-Crqixm468EOR-TtrNBCICeGW1UW7QlWVkYnC6wgf94LyWGU85vK6N9kDVSYTgiKeHTorx26as60UA8y1xR3j4fH83Nih3LHrOcQ7SUlyNLFPefkHv15wzizgvg/s1600/7.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvId5KGH14bxN13lT-Crqixm468EOR-TtrNBCICeGW1UW7QlWVkYnC6wgf94LyWGU85vK6N9kDVSYTgiKeHTorx26as60UA8y1xR3j4fH83Nih3LHrOcQ7SUlyNLFPefkHv15wzizgvg/s1600/7.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
Rozmowa miała miejsce zapewne niedługo przed publikacją tekstu. Ja byłem tam w kwietniu. A na stronie Euroland Investment sprzed przynajmniej 3 lat pisano, prezentując projekty klatek schodowych apartamentowców, które miały stanąć tam, gdzie dzisiaj rosną dzikie truskawki i skrzypy:<br />
"Grupę docelową, dla której dedykowana jest przestrzeń, stanowią majętni użytkownicy w średnim wieku, szukający niebanalnych rozwiazań i wysokich walorów estetycznych. Wskazana grupa ludzi przywiązuje dużą wagę do jakości wykończenia wnętrz, nie tylko w obrębie własnego apartamentu, ale także przestrzeni wspólnych."<br />
Docelowa grupa osiągnie wiek późnośredni, a willa, którą chcą tak chronić władze konserwatorskie, przestanie istnieć. Niebywałe jest marnotrawstwo w kraju naszym. A to co piękne i z jakichś powodów stoi na drodze planów szybszych biznesów, znika łatwiej. Kupić fabrykę, żeby z niej wyrwać żeliwne części na przetop - to sprawa ostatnio głośna, ale przecież znalazłoby się więcej.<br />
Dziwne, ale ten ciekawy nadzwyczaj budynek właściwie nie istnieje nawet w świadomości zainteresowanych wrocławską architekturą tego czasu, przynajmniej jeśli sądzić po nieuwzględnianiu go w monumentalnych opracowaniach wrocławskiej architektury, jak dwutomowy Atlas
architektury Wrocławia pod redakcją Jana Harasimowicza, czy nowszy, opasły Leksykon architektury Wrocławia. W Archiwum Budowlanym nie udało się znaleźć żadnych o nim informacji.<br />
Z okien górnych pięter jakimś cudem wyremontowanego pałacu Hollenderów widać może plac po chłodniach i wielkie drzewo, w którego cieniu stoi jeszcze willa. "Grupa docelowa" w średnim wieku czeka na SPA.<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-84285071580518528962014-04-17T12:24:00.001-07:002014-04-23T14:02:23.706-07:00Brueghlowska koincydencjaJuż myślałem, że nie powrócę do tematu wystawy malarstwa rodziny Brueghlów (posty z 25 września i 1 października 2013), która odbyła europejskie tournee, ale jakiś mój Czytelnik (Czytelniczka?) wystosował w komentarzu pytanie. To z kolei zbiegło się z informacją z rynku handlu sztuką.<br />
Cytuję: "Wzmożone zainteresowanie pracami Pietera Brueghela Młodszego skutkuje wzrostem cen w obrębie twórczości artysty. Sotheby’s zaplanowało aż trzy aukcje obrazów tego autora na lato 2014. (...)<br />
Nazwisko autora jest jednym z najpopularniejszych w obrocie dziełami Starych Mistrzów. Analizując tegoroczne transakcje można wyróżnić dwie sprzedaże. Pierwsza zawarta w styczniu to zbycie letniego pejzażu zatytułowanego „Summer” za kwotę 3 mln funtów, kolejna to „The Peasant Lawyer” kupiony za 2,75 mln funtów w Maastricht." Por.: <a href="http://rynekisztuka.pl/2014/04/10/rosnie-zainteresowanie-pracami-pietera-brueghela-mlodszego/">http://rynekisztuka.pl/2014/04/10/rosnie-zainteresowanie-pracami-pietera-brueghela-mlodszego/</a> . Ten ostatni obraz, acz pełen szczegółów, to nieprzekonujący.<br />
Wiadomości o nadzwyczajnym zainteresowaniu obrazami Piotra Młodszego podano oczywiście za mediami obcymi, por.:<br />
<a href="http://www.telegraph.co.uk/luxury/art/30085/art-sales-it%E2%80%99s-the-year-of-the-brueghel.html">http://www.telegraph.co.uk/luxury/art/30085/art-sales-it’s-the-year-of-the-brueghel.html</a><br />
<a href="http://artdaily.com/index_iphone.asp?int_sec=2&int_new=69301">http://artdaily.com/index_iphone.asp?int_sec=2&int_new=69301</a><br />
<br />
Obrazy, które akurat sprzedano, m.in. do USA i Rosji, określono jako pochodzące z kolekcji belgijskiego magnata przemysłu stalowego, barona Evence'a Coppée (zm. 1945). Jeśli rozkręci się modę na Brueghla Młodszego, to na aukcje mogą trafić różne inne "Brueghle". Tym łatwiej, jeśli można je będzie wskazać w jakimś katalogu wystawy?<br />
<br />
EntenmarkEntenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-55161655298547100992014-04-01T13:41:00.000-07:002014-04-01T13:43:18.890-07:00Wstrzymać Słońce, ruszyć głowąWinien jestem moim Czytelniczkom i Czytelnikom krótką informację, dotyczącą sprawy opisanego w dwóch postach z grudnia i stycznia projektu upiększenia placu przy kościele Świętego Krzyża przy pomocy tzw. mozaiki z motywem układu heliocentrycznego. Przeciw temu pomysłowi gremialnie wystąpił Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego, wysyłając pismo prezentujące jego stanowisko do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Sprawa trafiła też na posiedzenie Rady Konserwatorskiej przy Wojewódzkim Konserwatorze Zabytków. Opinia obu tych podmiotów była także jednoznacznie negatywna i zostali o tym stanowisku poinformowani zarówno Miejski Konserwator Zabytków, jak i Urząd Miasta.<br />
Miejmy nadzieję, że to zgodne stanowisko jak najbardziej kompetentnych grup wystarczy do przekonania nieznanych bliżej inicjatorów-pomysłodawców tej dekoracji do rezygnacji z planów takiego nieprzemyślanego jej umieszczenia.<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-33667720232276255542014-01-24T15:40:00.000-08:002014-01-24T15:40:01.538-08:00Minciela "Drzwi do malarstwa"<br />
<div class="MsoNormal">
Niektóre dzieła sztuki można smakować. Za każdym razem, gdy
podchodzę do płócien Eugeniusza Minciela, gdy wiem, że mam je zobaczyć,
towarzyszy mi odczucie jak przed ucztą. Wiem, że dostarczą wrażeń jak świetnie
skomponowane danie – wyważone między poczuciem nasycenia, jakie daje treść
główna, i rozkoszą dostarczaną przez umiejętnie z nią scalone, urozmaicające
przyprawy. Można nimi karmić oczy i mieć z tego niemal fizyczną przyjemność.
Nie każde malarstwo na to pozwala. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Jeśli ma się okazję widzieć Minciela w akcji malarskiej, to można
zobaczyć w niej artystę wypracowanego gestu i szybkich decyzji. Potrafi wtedy
stopić się z aktem malarskim w momencie jego zaistnienia. Staje się medium,
które przynosi nam jakieś pierwotne
współodczuwanie formy malarskiej, znaku i gestu. Gdyby mu dać możliwość
pokrycia barwami chropawych ścian wielkiej groty czy jaskini, uczyniłby to
zapewne bez wahania i stworzyłby magiczne, wieloznaczne, tajemne labirynty
podświadomych znaczeń, przeczuwanych emocji, obiecanych i upragnionych, czasem
spełnionych. Jest malarzem o szamańskiej ekspresji, którą konkretyzuje w
abstrakcji, migotliwej grze linii, unoszących się na powierzchni mocno i pewnie
zestawianych kolorów i kształtów, wnikających w nie lub spod nich przezierających.
Minciel, malarz pierwotny, rozrzuca hojnym gestem czytelne ślady i słabsze
tropy, tworzy we własnym, ezoterycznym alfabecie hieroglify sensu. Odczucie, że
na moment odkrywa wewnętrzne pejzaże, które jesteśmy w stanie zrozumieć, zjawia
się nieodparte, ale jest mylne. Esencji sztuki i magii nie pojmuje się rozumem,
lecz trzewiami. A sztuka i magia idą przed nim i za nim.<o:p></o:p></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Eugeniusza znam od trzydziestu lat z kawałkiem. Czy to coś zmienia? Nic
w moim przekonaniu o tym, że to artysta dysponujący niezwykłym wyczuciem formy
malarskiej oraz okiem i ręką, które bez problemu pozwalają mu to wyczucie
przełożyć na sztukę.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXIW8_1kbTi_nCKEPtix4mO_osRnxbDoGAeEzJHnN6LO8DlUh9lJOOH5pYo3Enp3zKBt1m9ZGSb_L1caKzNAMgnWreyfrZbnK1aeRpMGng_KWPGjknCuxOsXyPgh6Nzg8C9ZWreG026w/s1600/M1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXIW8_1kbTi_nCKEPtix4mO_osRnxbDoGAeEzJHnN6LO8DlUh9lJOOH5pYo3Enp3zKBt1m9ZGSb_L1caKzNAMgnWreyfrZbnK1aeRpMGng_KWPGjknCuxOsXyPgh6Nzg8C9ZWreG026w/s1600/M1.jpg" height="247" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPJl3kiPiMO4ED4XzsSE7rAy9IDd0s6YJitBjNV-GWXhH8F-Q_H8V9pP5cigX1EH1m9t4b7QLGTdI5D4VkPDgbIQv_AQCY5jbiN09WuhO0b5Yj1r_1ymqMIoXNWP_5vhXeaG83uoQw7g/s1600/M2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPJl3kiPiMO4ED4XzsSE7rAy9IDd0s6YJitBjNV-GWXhH8F-Q_H8V9pP5cigX1EH1m9t4b7QLGTdI5D4VkPDgbIQv_AQCY5jbiN09WuhO0b5Yj1r_1ymqMIoXNWP_5vhXeaG83uoQw7g/s1600/M2.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJqvi1-_LwuPidX97IQvEeAQ_JlOqncsVrUTs3FNin3k3xSErxfnHzxsHCSNlCekdo6RFzXPsmKmm6o4vs6IrVy04teAj4mhT06tHUtLI4JV1BDdS6XLPjaKSIOw549FD8kjRLA7d03Q/s1600/M3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJqvi1-_LwuPidX97IQvEeAQ_JlOqncsVrUTs3FNin3k3xSErxfnHzxsHCSNlCekdo6RFzXPsmKmm6o4vs6IrVy04teAj4mhT06tHUtLI4JV1BDdS6XLPjaKSIOw549FD8kjRLA7d03Q/s1600/M3.jpg" height="266" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgca3NRScIC4qHXEUdTFPRrr9DGoVO_OmbRc4qttBKKD7X4bGo_tD6Wac2AUIHW2r31FQRCTK6d9VAeCtp75WKHzM6V9vu0mlHOncY7yQkL046aQLuJJSsaJQ43fnG4LRDvsOKQsi98Jw/s1600/M4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgca3NRScIC4qHXEUdTFPRrr9DGoVO_OmbRc4qttBKKD7X4bGo_tD6Wac2AUIHW2r31FQRCTK6d9VAeCtp75WKHzM6V9vu0mlHOncY7yQkL046aQLuJJSsaJQ43fnG4LRDvsOKQsi98Jw/s1600/M4.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIjYTvKFBZqKHgJIWxaweUdLRil2QuqxHTYkC7_Cfzz7UDwyzNGKiQPDC4aC3_o0qVkoB9wg4zGmpKIHb8UYFDjs7zKsADsjhyT6Fm5dKcW8FMpOsda5VCt8HnSYj7Br-PPhCoOhrYCQ/s1600/M5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIjYTvKFBZqKHgJIWxaweUdLRil2QuqxHTYkC7_Cfzz7UDwyzNGKiQPDC4aC3_o0qVkoB9wg4zGmpKIHb8UYFDjs7zKsADsjhyT6Fm5dKcW8FMpOsda5VCt8HnSYj7Br-PPhCoOhrYCQ/s1600/M5.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAnD_X04NC725JLfHy4n2nGvqzCSqxyvl3Mfgg86aY3oRjDxbMFnWq_4ILEJwrsndoQ8UscVky4UD9DGIwdihadPt1uV1LNacwrreJKUmAFrPk6p33lBOPhkkwmpiKg0qIg1ckJUqkrw/s1600/M6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAnD_X04NC725JLfHy4n2nGvqzCSqxyvl3Mfgg86aY3oRjDxbMFnWq_4ILEJwrsndoQ8UscVky4UD9DGIwdihadPt1uV1LNacwrreJKUmAFrPk6p33lBOPhkkwmpiKg0qIg1ckJUqkrw/s1600/M6.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Eugeniusz otwiera 27 stycznia swoją wystawę "Drzwi do malarstwa" w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Entenmark</span>Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-32096370259248820692014-01-08T15:13:00.001-08:002014-01-09T12:47:35.079-08:00Stanowcze NIE! dla układu heliocentrycznego na najpiękniejszym (ciągle jeszcze) placu WrocławiaŻarty na bok. Z pomysłem opisanym w poprzednim poście - umieszczenia "mozaiki z granitu" na placu przed kolegiatą Krzyża Świętego we Wrocławiu - sprawa wygląda następująco:<br />
- pomysł ma swoje źródło w Urzędzie Miasta<br />
- obecnie trwają prace mające na celu zgromadzenie dokumentacji, służącej do projektu i uzyskania zgód<br />
- istnieje projekt wstępny (?), opisany i zreprodukowany w poprzednim poście<br />
- dekoracja ma mieć kształt koła o średnicy 4 metrów<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWt5e4kmzfpx78XbIdk5VUUE0y8VhGX6Zv88AL4q7julvuD9MrKwdaVDPZVmoqBlDOKCneLAnHaww77mfV51G0qSFVwhPMFXhrBRvTOXHlZnkXEWegja9H6ilxZCipYZRRUZkbT5hH2w/s1600/uklad1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWt5e4kmzfpx78XbIdk5VUUE0y8VhGX6Zv88AL4q7julvuD9MrKwdaVDPZVmoqBlDOKCneLAnHaww77mfV51G0qSFVwhPMFXhrBRvTOXHlZnkXEWegja9H6ilxZCipYZRRUZkbT5hH2w/s1600/uklad1.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
- jak pokazuje plan lokalizacji, "mozaika" miałaby się znajdować w bruku na wysokości pd.-zachodniego narożnika kościoła, pomiędzy nim a pomnikiem św. Jana Nepomucena i barokowym budynkiem dawnego sierocińca biskupiego<br />
- jak widać z planu lokalizacji, wybór miejsca podyktowany jest jednym tylko względem: ma być na placu przed kolegiatą, a tam tylko to jedno miejsce nie kryje pod spodem sieci wodnych/kanalizacyjnych itp.<br />
- sprawa nie trafiła jeszcze do biura Miejskiego Konserwatora Zabytków ani do Koordynatora Plastycznego Wystroju Miasta (zw. plastykiem miejskim) w Urzędzie Miasta.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCtWg6sSHwaHlxTlqva0UMn5CjSravTn9yPbjeQhd5IInBNYV1kGaVAJRc3LUNab4VsW8FzJnosa_cXVKncSE7TwJdcX8DUWK100oPlKTN4J3fNCyP34m454IR7AcM3PEN9ODm6w3NLg/s1600/uklad2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCtWg6sSHwaHlxTlqva0UMn5CjSravTn9yPbjeQhd5IInBNYV1kGaVAJRc3LUNab4VsW8FzJnosa_cXVKncSE7TwJdcX8DUWK100oPlKTN4J3fNCyP34m454IR7AcM3PEN9ODm6w3NLg/s1600/uklad2.JPG" height="239" width="320" /></a></div>
<br />
Prace jednak trwają, dokumentacja jest gromadzona. Projekt zainicjowany przez Urząd Miejski (analogicznie zatem do "ścieżki historycznej" na pl. Nankiera, której pomysłodawcą miał być wiceprezydent Adam Grehl) siłą rzeczy będzie rozpatrywany i oceniany przez oba miejskie organy kontroli i nadzoru (sic!).<br />
<br />
Uważam, że realizacja tego projektu na obszarze placu przed kolegiatą św. Krzyża bezpowrotnie zniszczy charakter tej przestrzeni. Letni ogródek Cafe Chic gracący bezgustnie plac to przy tym pryszcz, bo znika na zimę, a ten wykwit będzie tam świecił cały rok.<br />
Jest jeszcze kwestia Kopernika. Może by inicjatorzy pomysłu popytali najpierw historyków o charakter w jakim nasz astronom występował w kapitule kolegiackiej? Może nie snuć fantazji i nie puszczać w obieg legend o jego domniemanym zaangażowaniu w nieudane tworzenie uniwersytetu we Wrocławiu. Tylko czekać, a pojawi się inicjatywa honorowego obywatelstwa. Za to, że Nicolaus Copernicus pobierał stąd przez lat 35 "pensję" kanonika-prałata, nie biorąc przecież żadnego udziału w życiu i pracach kapituły, może wystarczy mu już tablica na kościele, inskrypcja w jego wnętrzu i okazały pomnik w centrum miasta. A propos tego ostatniego: o wiele lepiej zostałyby wykorzystane środki, które chce się wydać na upamiętniający Kopernika układ heliocentryczny w sercu Ostrowa Tumskiego, gdyby te pieniądze przeznaczyć na remont (nie tak spektakularny) rozpadającej się od lat nawierzchni placu przy ul. Piotra Skargi, na którym stoi niezły pomnik astronoma zaprojektowany przez prof. Leona Podsiadłego w 500-lecie urodzin w 1973 roku. Układ heliocentryczny jest tam również.<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-76392805072630735202013-12-27T08:58:00.002-08:002013-12-27T09:00:13.774-08:00Nie dla układu heliocentrycznego!Pod podanymi niżej linkami znajdują się notatki prasowe o tym, że w połowie przyszłego roku powierzchnię placu przed kościołem Świętego Krzyża ozdobi mozaika upamiętniająca Mikołaja Kopernika.
"Do lata 2014 r. przed kościołem Świętego Krzyża na Ostrowie Tumskim ma powstać kamienna mozaika z wielobarwnych płyt granitowych w formie układu heliocentrycznego. Mozaika będzie też miała elementy płaskorzeźby i odlewy w brązie." Sprawę pilotuje Urząd Miejski.<br />
"Wrocław będzie miał kolejną turystyczną atrakcję".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyQ39DiZU6K-m3vGTfRX3kDc6DH0IdOeErHWHyJ8rR5gb7cnmZPnT5IKrPCtdCJy8OSC5NSfd-l2R5TloR4FcODiqobxKcM1lKgy0xZm2EILhUgUGqmA_VaE6YtHnXFxOqaTeAbeUsjw/s1600/3_koncepcja_small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="177" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyQ39DiZU6K-m3vGTfRX3kDc6DH0IdOeErHWHyJ8rR5gb7cnmZPnT5IKrPCtdCJy8OSC5NSfd-l2R5TloR4FcODiqobxKcM1lKgy0xZm2EILhUgUGqmA_VaE6YtHnXFxOqaTeAbeUsjw/s320/3_koncepcja_small.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Cieszmy się! Taki chyba ma być wydźwięk tej informacji.
<br />
<br />
A ja mam pytania:<br />
- skąd wyszła inicjatywa takiego upamiętnienia osoby astronoma?<br />
- kto zdecydował o powstaniu w TAKIM miejscu tego typu "dekoracji"?<br />
- jeśli do wyłonienia wykonawcy przewidywany jest tryb przetargowy, dlaczego nie ma konkursu/przetargu na projekt?<br />
- czy jest opinia urzędu konsewatora zabytków odnośnie do umieszczenia w obszarze chronionym nowego elementu?<br />
- jaka jest przewidywana dokładna lokalizacja, tj. z której strony "przed kościołem"?<br />
- jaka ma być skala umieszczonej w bruku "dekoracji" (wychodzi mi, że ok. 3 m)?<br />
<br />
Niezależnie od powyższych pytań, a nawet niezależnie od odpowiedzi na nie, zgłaszam moje stanowcze NIE tej inicjatywie! Jest wiele argumentów przeciw niej, ale nie będę tu i teraz ich wystrzeliwał.<br />
Spróbujmy dowiedzieć się czegoś więcej.<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />
Linki:<br />
<a href="http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,15192127,Kamienna_mozaika_przypomni_Kopernika_we_Wroclawiu.html#LokWrocTxt">http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,15192127,Kamienna_mozaika_przypomni_Kopernika_we_Wroclawiu.html#LokWrocTxt</a><br />
<a href="http://www.wroclaw.pl/kopernik-we-wroclawiu">http://www.wroclaw.pl/kopernik-we-wroclawiu</a>Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-4016847286707230982013-10-01T13:58:00.000-07:002013-10-02T06:38:44.384-07:00Wystawa Brueghlów we Wrocławiu - cena sukcesuWystawa obrazów malarskiej rodziny Brueghlów we Wrocławiu zakończyła się. Odbyło się coś w rodzaju konferencji prasowej z udziałem dyrektora Muzeum Miejskiego, dr. Macieja Łagiewskiego, i dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego Wrocławia, Jarosława Brody. Ogłoszono liczbę zwiedzających i liczbę sprzedanych katalogów wystawy. Zostały zapowiedziane kolejne spektakularne wystawy, które mają promować Wrocław przed nadchodzącym rokiem 2016, w którym miasto stanie się Europejską Stolicą Kultury.<br />
Do zapowiadanej już "Tauromachii" z pracami takich malarzy jak Goya, Picasso i Dali, dorzucono wystawę Amadeo Modiglianiego i jego "polskich przyjaciół". I uwaga: "Ta ostatnia ekspozycja powstanie specjalnie dla Wrocławia, skąd pojedzie do innych krajów europejskich" - miał mówić dyrektor Broda [<a href="http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/75-tys-osob-obejrzalo-wystawe-dziel-rodzinny-brueghlow/vz1ep">http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/75-tys-osob-obejrzalo-wystawe-dziel-rodzinny-brueghlow/vz1ep</a>
].<br />
Cieszyć się z tego, czy bać się? I najważniejsze ostrożne pytanie - kto powinien wykazać się pewną czujnością, żeby oszołomienie blaskiem sukcesu frekfencyjnego i medialnego nie przyniosło za jakiś czas chmur rzucających cień na cały program ESK 2016 oraz instytucje uczestniczące w tych przedsięwzięciach?<br />
W poprzednim poście opisałem skomplikowaną i niejasną kwestię genezy i okoliczności towarzyszących wystawie Brueghlów. Za pojawieniem się tej wystawy we Wrocławiu stał jeszcze jeden pośrednik, o czym nie pisałem. Mianowicie praska galeria Vernon i jej kuratorka, pani <span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Monika
Burian Jourdan. Ponieważ galeria ta w roku 2010 prezentowała wystawę prac Modiglianiego, uprawnione jest przypuszczenie, że może być ona również zaangażowana w zapowiedzianą właśnie specjalną ekspozycję tego artysty we Wrocławiu.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Najlepszym komentarzem i ukazaniem tego, jak skomplikowane i niepewne pod wieloma względami mogą być takie przedsięwzięcia, jest oficjalne oświadczenie z początku tego roku, wydane w związku z problematycznymi wystawami przez czeski odpowiednik Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Dla ułatwienia zamieszczam poniżej jego tłumaczenie, ale także linki do stron, na których zostało opublikowane.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Daje to do myślenia.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="font-size: 16.0pt; line-height: 150%;">"Otwarte stanowisko Stowarzyszenia Historyków Sztuki wobec
tekstów Josefa Záruby-Pfeffermanna w Mladej Froncie DNES oraz wobec problemu fałszerstw
dzieł sztuki i ich legitymizacji przez muzea sztuki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
Do Stowarzyszenia Historyków Sztuki
(cz. UHS = Uměleckohistorická společnost) zwrócił się pan Andreas Pieralii,
który w roku 2012 uczestniczył w organizacji wystawy rysunków Francisa Bacona w
praskiej galerii GATE (część Galerii <i><span style="font-style: normal; mso-bidi-font-style: italic;">Středočeského</span></i><span class="st"> kraje
(GASK)). Pan Pieralli czuje się poszkodowany tekstami historyka sztuki </span>Josefa
Záruby-Pfeffermanna, który podważył w nich autentyczność tych rysunków i żąda
od UHS ekspertyzy jako podstawy swojej skargi w <span class="hps">Komisji</span> <span class="hps">Etyki</span> <span class="hps">Syndykatu</span> <span class="hps">Dziennikarzy</span>
<span class="hps">Republiki Czeskiej. Po dokładnym zbadaniu komitet UHS doszedł
do wniosku, że artykuły </span>Josefa Záruby-Pfeffermanna, łączące w sobie
dziennikarstwo śledcze ze stanowiskiem historyka sztuki, nie wykazują żadnych
oczywistych wykroczeń przeciw etyce dziennikarskiej. UHS nie chce i nie może
być arbitrem w tym konkretnym sporze. Mimo to zdaje sobie sprawę z powagi
problematyki fałszerstw dzieł sztuki i ich prezentowania w muzeach, czego
dotyczy cały spór. W okresie kilku minionych lat miały bowiem miejsce podobne
przypadki związane z nazwiskami słynnych artystów, które wzbudziły poważne
podejrzenia i zaszkodziły reputacji muzeów sztuki i całej specjalności. Dlatego
UHS wykorzystuje ten bodziec, aby zająć otwarte stanowisko wobec całego
problemu.</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
Na wstępie podkreślić należy powszechnie
znany fakt: produkowanie i sprzedaż niezwykle profesjonalnie wykonanych
falsyfikatów wiąże się z międzynarodową przestępczością zorganizowaną. Oczywiście
grupy te usiłują w najróżniejszy sposób wzmocnić wrażenie autentyczności
podrobionych dzieł, m.in. także poprzez umieszczanie ich w fachowych
publikacjach oraz na wystawach w muzeach sztuki. Podejrzenie dotyczące
autentyczności wystawianych dzieł pojawiło się w roku 2011 przy okazji wystawy
rosyjskiej malarki awangardowej Natalii Gonczarowej w <span style="mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Alšověj jihočeskiej galerii (AJG) w Hlubokéj
nad Wełtawą. Według informacji dla mediów podanych przez AJG autentyczność eksponatów
gwarantowały nazwiska ekspertów Jeana Chauvelina, Denise Bazetoux i Anthony’ego
Partona. Jednocześnie zaledwie miesiąc przed otwarciem tejże wystawy Galeria
Tretiakowska w Moskwie zorganizowała konferencję prasową w obecności dyrektorki,
podczas której cała ta trójka została wyraźnie uznana za część międzynarodowej
zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Szwajcarii i Francji. Impulsem
do zwołania konferencji prasowej były dwie obszerne monografie Natalii
Gonczarowej autorstwa Bazetoux i Partona, w których według rosyjskich ekspertów
aż siedemdziesiąt procent reprodukowanych dzieł stanowiły falsyfikaty. W
sprawie wystawy w Hlubokiej śledztwo przeprowadziła policja, która jednak nie
podjęła niezbędnych działań w celu uwierzytelnienia autentyczności dzieł, a w
szczególności nie zleciła specjalistycznej ekspertyzy technologicznej. Po
zakończeniu wystawy kolekcja wróciła za granicę, a cała sprawa przycichła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Zupełnie inaczej zachowała się
policja włoska, kiedy w roku 2010 na wystawie w Palestrinie skonfiskowała dwadzieścia
dwa podejrzane obrazy Amadeo Modiglianiego. Dwuletnie śledztwo zakończyło się w
styczniu tego roku<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>aresztowaniem
organizatora wystawy Christiana Parisota, dyrektora Modigliani Institut
Archives Légales Paris-Rome, i oskarżeniem go o fałszowanie prac Modiglianiego
oraz o spreparowanie wielu fałszywych certyfikatów potwierdzających
autentyczność. Przypadek ten dotyczy również środowiska czeskiego, ponieważ ta
sama organizacja brała udział w wystawie Modiglianiego w Obecnim Domu w Pradze
w roku 2010, gdzie już podczas trwania wystawy pojawiły się poważne wątpliwości
dotyczące autentyczności wielu dzieł. Zresztą świadomość tego mieli też sami
organizatorzy, o czym świadczy asekurancka i nieprofesjonalna nota w katalogu
wystawy: „Przygotowując wystawę Amadeo Modiglianiego oraz niniejszy katalog
Galeria Vernon opierała się na informacjach o pochodzeniu i autentyczności
dzieł prezentowanych w ramach wystawy i publikowanych w katalogu dostarczonych
przez stronę wypożyczającą”. Nawiasem mówiąc, za wystawą stały te same osoby,
co w przypadku wystawy Bacona: główną organizatorką była Monika Burian Jourdan
z Galerii Vernon, swój wkład miała także ówczesna dyrektor GASK Jana Šorfová,
autorka opublikowanego w katalogu wystawy artykułu „Modigliani i Kupka i
początki sztuki abstrakcyjnej”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Również za granicą miał miejsce
szereg równie problematycznych wystaw. Ich autorzy bazują na tym, że
udowodnienie fałszerstwa jest niezwykle trudne, a poważnych podejrzeń nie można
definitywnie potwierdzić bez przeprowadzenia drogich i czasochłonnych badań technicznych
oraz analizy składu chemicznego farb. Innymi słowy chodzi o pracochłonne,
długotrwałe i niepewne działania, które przeprowadzić może jedynie policja.
Historycy sztuki, którzy spotykają się z takimi jawnymi oszustwami mają tylko
dwa wyjścia: albo zrezygnować i przyglądać się im w milczeniu, albo z wielkim
trudem szukać dowodów i dokumentów dotyczących dzieł głównie zagranicznych
autorów, w przypadku których dodatkowo muszą zmierzyć się z dopracowanymi w
każdym szczególe historiami mającymi legitymizować dzieła. Wystawiają się przy
tym na ryzyko spraw sądowych i oskarżeń o pomówienie. Przypadki takie
nagłośnione przez media szkodzą oczywiście publicznemu wizerunkowi muzeum jako fachowego
autorytetu i instytucji przedstawiającej autentyczne historyczne artefakty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Opierając się na wyżej
przedstawionych argumentach uważamy, że w każdym przypadku pojawienia się
wątpliwości dotyczących pochodzenia czy oryginalności wypożyczonych dzieł
artystycznych, jedynym możliwym i właściwym działaniem muzeum jest odmówienie organizacji
wystawy i niewystawianie dzieł, ponieważ stuprocentowe potwierdzenie
autentyczności przekracza, zwłaszcza w przypadku mniejszych instytucji, ich
możliwości. W przeciwnym razie muzeum naraża się na podejrzenie legitymizowania
fałszerstw i w ten sposób nieświadomie bierze udział w poważnym przestępstwie.
Obawiamy się, że we wszystkich wyżej wymienionych przypadkach przekroczenie
owych etycznych granic naszej specjalności rzeczywiście miało miejsce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: right;">
<span style="mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Praga,
dnia 15.02.2013</span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: right;">
<span style="mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">w
imieniu UHS</span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: right;">
<span style="mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Michaela
Ottová, przewodnicząca UHS</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">"</span></div>
<br />
<br />
Oryginał pod tymi adresami:<br />
<br />
<a href="http://www.dejinyumeni.cz/bulletin/UHS_1_2013.pdf">http://www.dejinyumeni.cz/bulletin/UHS_1_2013.pdf</a><br />
<br />
<a href="http://dejinyumeni.cz/kresbybacon.pdf">http://dejinyumeni.cz/kresbybacon.pdf</a><br />
<br />
Entenmark<br />
<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-28534495996192399382013-09-25T17:04:00.002-07:002013-09-29T13:16:46.330-07:00Pouczająca wystawa rodzinna B.<br />
Wkrótce, bo 30 września, kończy się szeroko rozreklamowana wystawa o Brueglach, która pokazywana jest w salach Muzeum Miejskiego we Wrocławiu. Użyczyło ono gościny ekspozycji sprowadzonej do nas przez Galerię Miejską, instytucję odrębną od Muzeum, acz finansowaną z tej samej miejskiej kasy. Od niedawna dyrektoruje jej Mirosław Jasiński, niegdyś pierwszy wojewoda wrocławski nowego czasu (1991-92), następnie m.in. szef Instytutu Polskiego w Pradze. Nie wiem, czy sprowadzanie wystaw i prezentowanie ich w przestrzeniach innych niż własne będzie stałym, drugim nurtem działalności Galerii. Po ciekawej wystawie Jirziego Kola<span style="mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">ř</span>a i Beatrice Bizot w Muzeum Architektury, która przyjechała z Pragi, zapowiadana jest na przyszły rok prezentacja malarzy hiszpańskich (Goya/Picasso). Teraz przez parę miesięcy mieliśmy możność oglądania wystawy objazdowej (Como, Tel Aviv, Wrocław, Paryż) przygotowanej przez Global Art Expositions Inc. (wg informacji na stronie Galerii Miejskiej [<a href="http://galeriamiejska.pl/aktualnosci/00083_irodzina-brueghlow-arcydziela-malarstwa-flamandzkiegoi">http://galeriamiejska.pl/aktualnosci/00083_irodzina-brueghlow-arcydziela-malarstwa-flamandzkiegoi</a>]) i zakupionej przez nasze miasto oraz wpisanej w program imprez poprzedzających rok 2016, w którym Wrocław będzie ESK. Jaki jest koszt tej imprezy nie wiem, ale ubezpieczono dzieła na 57 milionów euro [<a href="http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/893820,Arcydziela-flamandzkiego-malarstwa-we-Wroclawiu-">http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/893820,Arcydziela-flamandzkiego-malarstwa-we-Wroclawiu-</a>]. Poszedłem obejrzeć.<br />
<br />
Oczywiście rację ma Jarosław Mikołajewski, zachęcając
w Gazecie Wyborczej
do obejrzenia wystawy i pisząc, że niewiele takich do nas trafia. Faktem jest też jednak, że jest to wystawa specyficznego gatunku. Zorganizowana nie przez wielkie i uznane instytucje muzealne, lecz przez firmę specjalizującą się w koncypowaniu wystaw objazdowych i sprzedawaniu ich. Na takie ekspozycje rzadko trafiają dzieła pierwszej rangi, będące od dekad, jak nie od wieków w kolekcjach muzealnych. Chyba, że uda się skusić jakieś mniej zasobne w gotówkę muzea do długoterminowego wypożyczenia galeryjnych eksponatów i puszczenia w podróż po Europie, jak to miało miejsce w przypadku pewnej wystawy środkowoeuropejskiej sztuki średniowiecznej sprzed paru lat. Stąd też, jak sądzę, idea wystawy "Rodzina Breuglów" (czy, jak nazywało się to gdzie indziej "Wszyscy jego synowie"), na której pokazuje się nie tego najważniejszego z dynastii malarzy, lecz jego potomków bliższych i dalszych, korzystających z blasku protoplasty. Ich obrazy są liczniejsze i nie aż tak cenne, można ich znaleźć więcej rozrzuconych po różnych prywatnych zbiorach.<br />
Ten pomysł jak i sama wystawa ma dwie strony. Pod względem marketingowym ekspozycja przeznaczona jest dla różnych odbiorców. Tzw. szeroka publiczność przychodzi zwabiona/zachęcona hasłem wywoławczym "Bruegel", nie sprawdzając może wcześniej, co kryje się w istocie za nim na wystawie. Zresztą, urocze przydomki mniejszych Brueglów - Chłopski, Aksamitny, Kwiatowy - robią też swoje. Sceptycy albo mówiąc inaczej - ci, którzy wiedzą, że muzea w Wiedniu, Pradze, Antwerpii, Brukseli czy Berlinie nie puszczą na taki <i>tour</i> swoich Brueglów - przychodzą
na tego rodzaju
wystawę
z innych powodów. Powiedzmy, że takiego nagromadzenia w jednym miejscu obrazów tych pomniejszych członków "klanu" nie da się nigdzie zobaczyć. Od tej strony patrząc byłaby to zatem wystawa dla specjalistów czy smakoszy (?).<br />
No właśnie, byłaby. Smak psuły bowiem na wrocławskiej wystawie nierówności. Jasne, że pewną masochistyczną przyjemność sprawiać mogło konstatowanie zadziwiających zniżek formy artystycznej u jednego i tego samego twórcy, sądząc przynajmniej po identyfikujących dzieła podpisach. Widz może poszukiwać przyczyn tego, że jeden obraz, np. Jana-Piotra czy Piotra Młodszego jest całkiem przyzwoity, a inny, wiszący obok, trudny do zniesienia - rażący płaskością barw, puszczonymi szczegółami i nieumiejętnością w partiach figuralnych. I tak w wielu przypadkach. Gorzej, że z reguły kuratorzy wystawy nie ratowali się dodaniem w takich sytuacjach do nazwiska malarza uzupełnień w typie "pracownia", "krąg", "naśladowca", "kopia wg...". Uderzało to zwłaszcza w tych przypadkach, gdy wiszące w sąsiedztwie obrazy o analogicznym temacie, jakoby jednego autora, wyglądały jak namalowane przez
malarzy
różnych talentem i umiejętnościami. Można więc było porównywać jak tu i tam są namalowane kwiaty, pejzaże, ludzie. Obok dobrych, nawet sprawiających przyjemność estetyczną przy oglądaniu (a to nie to samo, co oglądanie i czerpanie przyjemności z odczytywania treści malowidła) pokazano obrazy słabe, budzące poważne podejrzenia co do ich autentyczności, a co najmniej autorstwa. Gorzej, że przy oglądaniu zjawiało się niekiedy nieodparte wrażenie, że w niektórych przypadkach decyzja o powieszeniu obrazów była kompletną pomyłką. Chyba, że zrobiono to celowo.<br />
Galeria Miejska podała informację, iż pomysłodawcą wystawy jest Joseph Guttmann, dyrektor wspomnianej wyżej Global Art Expositions Inc. z Nowego Jorku. O firmie tej trudno cokolwiek znaleźć. O Guttmannie już łatwiej, ale nie występuje on raczej jako bohater pozytywny. Marszand, miłośnik dawnego malarstwa. 1991 wstawił skradzionego Picassa do nowojorskiej Sotheby's [<a href="http://www.nytimes.com/1991/05/31/nyregion/picasso-replaced-by-forgery-in-80-s-appears-at-sotheby-s.html">http://www.nytimes.com/1991/05/31/nyregion/picasso-replaced-by-forgery-in-80-s-appears-at-sotheby-s.html</a>]. Potem robił interesy ze skazanym za fałszerstwa dzieł sztuki i ich sprzedaże Christianem Parisot [<a href="http://qfaaltd.blogspot.com/">http://qfaaltd.blogspot.com/</a>].<br />
Z Wrocławia "jego" wrocławska wystawa jedzie do Paryża. Gdzie będzie tam pokazywana? W Pinacotheque de Paris, świeżej daty prywatnej galerii, której działalność przynosząca znaczne zyski dzięki nadzwyczajnie frekwentowanym wystawom, budzi jednak mieszane uczucia. Podobnie jej właściciel, Marc Restellini [<a href="http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/art/features/they-have-tried-to-destroy-me-says-rising-star-of-parisian-art-world-1913687.html">http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/art/features/they-have-tried-to-destroy-me-says-rising-star-of-parisian-art-world-1913687.html</a>] & [<a href="http://www.secretmodigliani.com/mr.html">http://www.secretmodigliani.com/mr.html</a>]. Co ciekawe, jako młody człowiek podjął współpracę ze wspomnianym Parisotem, następnie określając to jako błąd młodości. Obaj starli się jako jedyni i najwięksi znawcy Modiglianiego (przy czym ten pierwszy wprowadzał jego podróbki). Jednak także katalogowi wielkiej wystawy tego malarza, przygotowanej przez Restelliniego w 2002 roku zarzucono wprowadzenie doń 30 obrazów mistrza bez potwierdzonej proweniencji.<br />
Po co to wszystko, spyta ktoś? Restellini miał powiedzieć, że chce tylko "pokazywać malarstwo i pomagać ludziom je zrozumieć". Inni powiedzą, że tego rodzaju wystawy służą wprowadzaniu na rynek i uwierzytelnianiu, zapewnianiu proweniencji obrazom jej nieposiadającym. Końcowym celem są naturalnie pieniądze.<br />
O ile finansowo Wrocław na tej wystawie nie straci (a może nie, bo frekwencja była spora), to medialnie może zyska. Jak na "skarbie z Bremy". Handlarze sztuką zarobią. Prostym oglądaczom sztuki pozostanie mniejsza lub większa satysfakcja, że znaleźli na wystawie coś dla siebie. Może jeden obraz któregoś z młodszych Brueglów, a może zaskakujące obrazy motyli na marmurze wnuka Bruegela Aksamitnego, Jana van Kessela Starszego?<br />
<br />
EntenmarkEntenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-82563890959113679502013-06-27T14:52:00.000-07:002013-06-27T14:52:35.374-07:00Co ma piłka do Baumana?W zeszłym tygodniu gościem Uniwersytetu Wrocławskiego był profesor Zygmunt Bauman. W rozpoczęciu jego wykładu przeszkadzała około setka polskich nacjonalistów, dokładniej członków i sympatyków Narodowego Odrodzenia Polski i sprzymierzonych z nimi kibiców Śląska Wrocław. I cóż z tego, że tym razem nie przynieśli ze sobą pałek i maczet, a jedynie gwizdki i transparenty? Wyskandowane okrzyki, gwizdy i gesty w zupełności wystarczały.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-jlPEC2f0K5-CHsmGGOFLWfg-vmOCPS1ZI-WyvPBLbaL-h9V_iOKoy1RE_7UPDVi5jV7N4CzRLraCbL-mKaEEu8Ji3F4qZBgiCqxKPkbPa1jjkK-DC2XbAw2qm3DmESN3w4M9H7YpJg/s275/8wykladbauman2_gazeta.pl.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-jlPEC2f0K5-CHsmGGOFLWfg-vmOCPS1ZI-WyvPBLbaL-h9V_iOKoy1RE_7UPDVi5jV7N4CzRLraCbL-mKaEEu8Ji3F4qZBgiCqxKPkbPa1jjkK-DC2XbAw2qm3DmESN3w4M9H7YpJg/s275/8wykladbauman2_gazeta.pl.jpeg" /></a></div>
<br />
Policja i antyterroryści byli na szczęście w pogotowiu. Prezydent Rafał Dutkiewicz obecny na wykładzie tłumaczył się potem, że to nieprawda, iż toleruje się rasizm i nacjonalizm w mieście, ale minister spraw wewnętrznych sam zwrócił uwagę na to, że w tym przypadku organizacja kibiców Śląska jest niemal tożsama z organizatorami tej haniebnej zadymy. A któryż polityk w czasach trudnych i przedwyborczych nie hołubi kibiców?<br />
Niech za inne komentarze posłuży sekwencja ujęć z różnych dzielnic Wrocławia. To zdjęcia z różnych lat, tak jak widoczne na nich napisy i hasła pochodzą z różnych okresów. Od paru lat ekspansja tych agresywnych w formie i treści murali narasta. Ile z nich powstało za niewymuszoną zgodą mieszkańców i właścicieli nieruchomości? Do kogo mogą się zwrócić z interwencją?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2bmWuhPG4SMrF2Gh49tGxWjdobxp6K2KOa6DGSoB_FCNV2ZyBQObWZ2qjLSFKsRmcccAGZJ5LJF-Yw2VOMFlnNpvZyAjJs6nU9THu8CTf-QFAzzpb5MPSqKbQLin9vrUr9WrienqjhQ/s1000/1.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="285" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2bmWuhPG4SMrF2Gh49tGxWjdobxp6K2KOa6DGSoB_FCNV2ZyBQObWZ2qjLSFKsRmcccAGZJ5LJF-Yw2VOMFlnNpvZyAjJs6nU9THu8CTf-QFAzzpb5MPSqKbQLin9vrUr9WrienqjhQ/s320/1.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizpISm8KKnU01dj0wJOwB7A1_UCGZrsubaDkGgCctPZC1_e3FarYV5_tchIgezWoFqWQQecHgkHyxLxmtXTSVUo3BkUHAekj4z1Hx0dvqya-PfJzDNdXinvMz6Sjk270mHIcRmIq6aCw/s1000/2.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="258" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizpISm8KKnU01dj0wJOwB7A1_UCGZrsubaDkGgCctPZC1_e3FarYV5_tchIgezWoFqWQQecHgkHyxLxmtXTSVUo3BkUHAekj4z1Hx0dvqya-PfJzDNdXinvMz6Sjk270mHIcRmIq6aCw/s320/2.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhiTOHNaiJKtN2kRbFr9h-RthYkqs-95yrFfN0v2G7dGJAsu7m60ymQ8Ux30WZYVLoX-2MtNQkbIn3oxTG7tweg22BHJalSlJIv2Snu2yQvp0VsGsJrId1Nn0Eu-8E-lgsI1AqV49U-A/s1000/3.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="174" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhiTOHNaiJKtN2kRbFr9h-RthYkqs-95yrFfN0v2G7dGJAsu7m60ymQ8Ux30WZYVLoX-2MtNQkbIn3oxTG7tweg22BHJalSlJIv2Snu2yQvp0VsGsJrId1Nn0Eu-8E-lgsI1AqV49U-A/s320/3.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj__eO3TRtGxPC3JR2uyfShDSQjvuD894CXc3-UVLHcrz4HIr3cnz9QAioK9Szcv88lVw9DrjxlJTiB803RFIV2wI8FLs67v0EllAjwzitUKLsIiM_wxjPP_QcCUjSF1IriM06uGQSB4g/s1000/4.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="239" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj__eO3TRtGxPC3JR2uyfShDSQjvuD894CXc3-UVLHcrz4HIr3cnz9QAioK9Szcv88lVw9DrjxlJTiB803RFIV2wI8FLs67v0EllAjwzitUKLsIiM_wxjPP_QcCUjSF1IriM06uGQSB4g/s320/4.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdSuYaROkqeIlJFBiIIYrpJEq2fYXuLKpblb3kyfTMNXbKo_d-rWcB-EDlMGq4av4VWes9K7lza_e5YE3Y3kgfd9XrGslZDRuT6H6i5UveVYZF7ahvp1cuge5-V-G6pAytEP8-3f5p-Q/s1000/5.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="205" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdSuYaROkqeIlJFBiIIYrpJEq2fYXuLKpblb3kyfTMNXbKo_d-rWcB-EDlMGq4av4VWes9K7lza_e5YE3Y3kgfd9XrGslZDRuT6H6i5UveVYZF7ahvp1cuge5-V-G6pAytEP8-3f5p-Q/s320/5.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn55WCzWqU-fKPahPmFDkblVpl7l0aaxF7ch3FutX7U-Xx1HX5e2K0R1tpz6AOwcc30I3mLtp8RnGR26OX1C5ouK5oZRUo2lpgNudM3TTD95MBRvqEBTYCJT2YaxZX8iuF6wGCM5h__A/s1000/6.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn55WCzWqU-fKPahPmFDkblVpl7l0aaxF7ch3FutX7U-Xx1HX5e2K0R1tpz6AOwcc30I3mLtp8RnGR26OX1C5ouK5oZRUo2lpgNudM3TTD95MBRvqEBTYCJT2YaxZX8iuF6wGCM5h__A/s320/6.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMnUn0pam5Fyo8ITMbCvojIgANxFL8CoEp7CLGhGf57wao-qfM6_cGpA007H59FBS0CdoMdhAjx3TZQeBXVqX2z-1eehyphenhyphenlmo4cF-oAEXStUoqiLYGweVr2X1Cf72ahwfQ7y_3_F5EzfA/s1000/7.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMnUn0pam5Fyo8ITMbCvojIgANxFL8CoEp7CLGhGf57wao-qfM6_cGpA007H59FBS0CdoMdhAjx3TZQeBXVqX2z-1eehyphenhyphenlmo4cF-oAEXStUoqiLYGweVr2X1Cf72ahwfQ7y_3_F5EzfA/s320/7.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2I06t_UypbGr2uyBJI52DLx4KXwswyi3bTdyZgZpGHXbjSzsedRcSqyVu9prfBqDrXz-xZQRjH6p0RcIh7Gvn7vYBF2sBwMK58RRK16_F2EvGDXYijUGS6y5haNkigQQZoM6fysqp3Q/s303/9wykladBauman_polskieradio.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="219" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2I06t_UypbGr2uyBJI52DLx4KXwswyi3bTdyZgZpGHXbjSzsedRcSqyVu9prfBqDrXz-xZQRjH6p0RcIh7Gvn7vYBF2sBwMK58RRK16_F2EvGDXYijUGS6y5haNkigQQZoM6fysqp3Q/s400/9wykladBauman_polskieradio.jpeg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
(fot. polskieradio)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
EntenmarkEntenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-58188870523450721112013-06-16T15:34:00.001-07:002013-06-16T15:37:55.520-07:00Klima & satelitaCzasem wystarczy spojrzeć z dalszej perspektywy, żeby z dystansu zobaczyć to, czego nie da się dostrzec, kiedy znajdujesz się tylko na swoim podwórku. Jest takie pojęcie jak ochrona krajobrazu historycznego albo ochrona pejzażu kulturowego, albo ochrona widoku na zabytek.<br />
Wiosną tego roku cukrownia <span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: AR-SA;">Pfeifer & Langer Polska SA</span> w Gostyniu rozpoczęła stawianie potężnego silosu na terenie swojej fabryki, która leży na terenie tego niewielkiego miasta. Ma on mieć docelowo około 75 metrów wysokości.<br />
<br />
Już teraz ów betonowy mega-cylinder jest dominantą krajobrazu. Będzie ona widoczna nieporównanie lepiej z każdego miejsca i ze znacznej odległości. Znacznie lepiej niż we Wrocławiu "silos" Sky Tower. Problem w tym, że Wrocław jest rozległym miastem, a Gostyń nie. Silos w Gostyniu o wiele bardziej konkuruje z gotyckim kościołem parafialnym i z usytuowanym na wzgórzu obok miasta barokowym kościołem Filipinów niż Sky Tower z jakąkolwiek tego rodzaju budowlą zabytkową we Wrocławiu.<br />
Co widać, gdy spojrzy się przez bramę, wychodząc z terenu bazyliki Filipinów - silos <span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: AR-SA;">Pfeifer & Langer Polska SA</span>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdFQqLu_5X8a1Tm_nr2YqDiHO_Si3J7jSbXuEGvt5fY7XUJl5kH52V4mk9keEBV0aBV0NQfNrbxKNj6cX0K1eXBwKtW7rwVwC_nghD2bYmLOcJXX6J5lebNiDUMMu5O3WLbRInILWmHA/s1600/2.+silos+cukrowni-zespol-klasztoru-z-lotu-ptaka.SKR.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdFQqLu_5X8a1Tm_nr2YqDiHO_Si3J7jSbXuEGvt5fY7XUJl5kH52V4mk9keEBV0aBV0NQfNrbxKNj6cX0K1eXBwKtW7rwVwC_nghD2bYmLOcJXX6J5lebNiDUMMu5O3WLbRInILWmHA/s320/2.+silos+cukrowni-zespol-klasztoru-z-lotu-ptaka.SKR.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Ale nie musi być to od razu skala kosmiczna, w tym sensie, że z kosmosu widać tę ingerencję. Oto dwa przykłady z ostatnich czerwcowych spacerów nad Odrą w okolicach Muzeum Narodowego we Wrocławiu.<br />
Przykład pierwszy: <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0unFkoiUPRMui6kZ_feoqABeTUk2IHSLaufkKozmahqb8U4cY40lGQsDltHdPh6vBIKIywuU7fyfUyiWau4-Y5tsXoj0Xn8MgeaKdYUCXJXbxV67-tRPrYBxqFl3MCik2DSQlMP36lg/s1600/P1040751+-+Kopia.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0unFkoiUPRMui6kZ_feoqABeTUk2IHSLaufkKozmahqb8U4cY40lGQsDltHdPh6vBIKIywuU7fyfUyiWau4-Y5tsXoj0Xn8MgeaKdYUCXJXbxV67-tRPrYBxqFl3MCik2DSQlMP36lg/s320/P1040751+-+Kopia.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
widok na katedrę; jakaś biała plama "świeci" mniej więcej pośrodku długości południowej elewacji. Na kominie budynku zamieszkiwanego przez księży diecezjalnych zamontowano biały talerz anteny satelitarnej. Ktoś się może i postarał, bo antena jest jakby ukryta za kominem, czyli nie widać jej tak bardzo od strony katedry; a może po prostu z tamtej strony jest lepszy odbiór, co chyba bardziej prawdopodobne. A wyobraźmy sobie, że takich anten przybędzie na tym dachu. Jedna już wystarczy. Żeby ją chociaż pomalować na ciemny kolor.<br />
<br />
Przykład drugi: <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFJBA4fMp9aOuZocGTgH6OqheOfSW0LOV5R54PBK7tl4JMxXlfOSwXzRPLH5BTFkLdxPw9ZngoL5YOjjUgvdqHv89C1YzRnDhyphenhyphenwGnSO8KWU_wytnhPOcEAV4fKqM2XomGpTheJvg2JYg/s1600/P1040752+-+Kopia.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFJBA4fMp9aOuZocGTgH6OqheOfSW0LOV5R54PBK7tl4JMxXlfOSwXzRPLH5BTFkLdxPw9ZngoL5YOjjUgvdqHv89C1YzRnDhyphenhyphenwGnSO8KWU_wytnhPOcEAV4fKqM2XomGpTheJvg2JYg/s320/P1040752+-+Kopia.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
wiele pisano o pawilonie wydziału chemii uniwersyteckiej przy nabrzeżu Joliot-Curie. Obrońcy architektury powojennej, zarówno historycy sztuki jak i architekci, rozwodzili się nad wartościami bryły i nowatorstwem tej zaniedbanej i czekającej ciągle na decyzję budowli. Tymczasem z tyłu, za nią, gdy spojrzeć z mostu Pokoju, z miejsca z którego bodaj najlepiej się ona prezentuje z odległości, wyrósł nowy budynek biotechnologii uniwersyteckiej. Przerósł on stary pawilon chemii. Cóż zdarza się. Ale architekci nie pomyśleli jak znajdzie się ich budynek w tym otoczeniu w widoku z większej odległości. Na jego dachu znalazły się liczne i duże blaszane obudowy różnych urządzeń klimatyzacyjnych itp. Nie osłonięto tego żadną obudową, "attyką". Teraz nie pawilon chemii przyciąga wzrok między nową (acz ciągle niefunkcjonującą) Biblioteką Uniwersytecką a wieżowcem tejże chemii uniwersteckiej, lecz jakieś blaszaki. O banerze na pół wysokości wspomnianego wieżowca już nawet nie piszę, bo za rok wiatr go postrzępi i odleci gdzieś, hen.<br />
<br />
Entenmark<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-2909292249152844762013-06-07T13:59:00.003-07:002013-06-07T13:59:58.431-07:00Urszuli Wilk księżycowe medytacje nad zdumiewającą rozrzutnością natury w posługiwaniu się błękitemUla Wilk otwarła w piątek, 7 czerwca, swoją wystawę w ratuszu wrocławskim.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUb8pFpv4WMdUKSGLWGc_qAdzehxs2zbF7rjm9ie2LitY2qj4ozEbIp6i9YyGoPKxeILwwjZk9PeyJLDDTOVvAylzE4unjE_0NnMUfGIayfYwuswy4UFn7nROXAU1yfZdi2kllPUiqzg/s1600/otwarcie.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUb8pFpv4WMdUKSGLWGc_qAdzehxs2zbF7rjm9ie2LitY2qj4ozEbIp6i9YyGoPKxeILwwjZk9PeyJLDDTOVvAylzE4unjE_0NnMUfGIayfYwuswy4UFn7nROXAU1yfZdi2kllPUiqzg/s320/otwarcie.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDPec4pLrAcYn4wqik-bQqXtF5F5thWeGjiEb5SiQU2d7tdcLpr-W41Dqf2FqvDxOB-a5hszy_WKDnb110A0_wxEyp5UvvyiEw7Q0DspLR32pR01Cem9ZPWqpu8J27cyjuoXGPZG4Xyw/s1600/2zJurkiem.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="316" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDPec4pLrAcYn4wqik-bQqXtF5F5thWeGjiEb5SiQU2d7tdcLpr-W41Dqf2FqvDxOB-a5hszy_WKDnb110A0_wxEyp5UvvyiEw7Q0DspLR32pR01Cem9ZPWqpu8J27cyjuoXGPZG4Xyw/s320/2zJurkiem.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Nadała jej tytuł przewrotny - "Zdumiewająca rozrzutność natury w posługiwaniu się błękitem". Przewrotny, bowiem wśród prezentowanych w patio ratuszowym 10 kompozycji malowanych na płótnie, tych, w których ów błękit jest narzucającym ton kolorem jest niewiele - może dwie. Ale wiadomo, że to jedna z ulubionych barw Uli. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg62vOIXMCJNiddSFYUKnJEUdVZlnq2er7SMDLkhEmMO1srMjUBWk8GqmAKUQzz5Ij7Yax1EwrKzvO1TlmVdRRHYwkMuaL07vNBsOvDLvMtKPs9btbCQDCSV-5GclgFBK2gZ2Cb9PYHpw/s1600/2widzowie.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="262" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg62vOIXMCJNiddSFYUKnJEUdVZlnq2er7SMDLkhEmMO1srMjUBWk8GqmAKUQzz5Ij7Yax1EwrKzvO1TlmVdRRHYwkMuaL07vNBsOvDLvMtKPs9btbCQDCSV-5GclgFBK2gZ2Cb9PYHpw/s320/2widzowie.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Pod niebiańską kopułą rozpościera się jednak ziemia zmieniająca się przez kolejne pory roku. I z nich przedwiośnie przynosi zestawy kolorów, które wydają się dla niej równie inspirujące.<br />
Abstrakcyjne pejzaże, które powstają w jej księżycowym atelier są jednak przede wszystkim jej pejzażami wewnętrznymi. Jest w nich niezwykła dynamika i zarazem zrównoważenie, jest poszukiwanie jakichś utajonych, intymnych sił natury i tajemnic, które odkrywa jak wnikający w struktury materii biolog albo i kosmolog. Mikro i makro ujęcia stają się tożsame w jej obrazach. Wilk stoi na najbardziej ziemskim gruncie w księżycach i patrzy w niebo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6LqcrPsUijXrVd40TXAglLUlBAvED4O7qsWk-nwuMLsURyuScxLwZR4BaMy1v5cjA6HwwCelMisEyyRutpkcmw2kPtvxStiAJJhfJdtN1OLtEhZyMqHGWGGdX0lpjuJwXMgxd4miVTg/s1600/3+para.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6LqcrPsUijXrVd40TXAglLUlBAvED4O7qsWk-nwuMLsURyuScxLwZR4BaMy1v5cjA6HwwCelMisEyyRutpkcmw2kPtvxStiAJJhfJdtN1OLtEhZyMqHGWGGdX0lpjuJwXMgxd4miVTg/s320/3+para.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1Y4GaZLiglJNqW4UE9YcCkSdE05x5IkNw4cRkDQQkFtp-p_VCSin7cqOCMzuemlahjFdUVtvFxnwBYM2BKiWm4zLhz-YeTEXvWkZEi0QylBHferRHeobLa54DNYsbj4MRxALSHU73yg/s1600/1sala.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="218" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1Y4GaZLiglJNqW4UE9YcCkSdE05x5IkNw4cRkDQQkFtp-p_VCSin7cqOCMzuemlahjFdUVtvFxnwBYM2BKiWm4zLhz-YeTEXvWkZEi0QylBHferRHeobLa54DNYsbj4MRxALSHU73yg/s320/1sala.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Są tam również dwa płótna odmienne, stonowane i inaczej medytacyjne, bo poprzez pewną monotonię równoległych, delikatnych linii, zaburzoną jakby podskórnie przez swobodne, pęknięte nitki farby, zaznaczające się fakturowo. Jeden z tych obrazów przywodzi na myśl klimtowskie lasy bukowe.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEkn9Qh74m-OL5eTPc0HOuOv3BJlVRNpjKroFHGSEdYZvCT4u2AonTB_dDuFdl8mChm0a7hw-rRPfI6l7i6VyLhv41XaFXA-i_AK7-_nQpKqSC4AcYaP9bGqzpiVcvMciGM4BoeH-_eg/s1600/1zDudkiem.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEkn9Qh74m-OL5eTPc0HOuOv3BJlVRNpjKroFHGSEdYZvCT4u2AonTB_dDuFdl8mChm0a7hw-rRPfI6l7i6VyLhv41XaFXA-i_AK7-_nQpKqSC4AcYaP9bGqzpiVcvMciGM4BoeH-_eg/s320/1zDudkiem.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Ostatnio była w Chinach. Przywiozła papiery, maluje na nich, konfrontuje się z chińską tradycją pejzażu i może kaligrafii. Niedługo otworzy im poświęconą wystawę w Entropii. Scalaj dalej ten świat!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrC0AyD_QUa4l38krTjrKFfeD6d3Pj9g9AQ20BHfcjjG2WPl1GKdi6f9WyTtiLRtmCW4e8sZDZLdWM0a0qDD8n-lYK9oFkCwx6dzeYcBAarBeoawfxL5TlI_fq5pXZU9AzPfxJ2R2W1A/s1600/chinski.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrC0AyD_QUa4l38krTjrKFfeD6d3Pj9g9AQ20BHfcjjG2WPl1GKdi6f9WyTtiLRtmCW4e8sZDZLdWM0a0qDD8n-lYK9oFkCwx6dzeYcBAarBeoawfxL5TlI_fq5pXZU9AzPfxJ2R2W1A/s320/chinski.JPG" width="230" /></a></div>
<br /><br />
<br />
EntenmarkEntenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-57074331844763806232013-04-05T04:32:00.000-07:002013-04-05T04:40:23.053-07:00W temacie oczyszczania WrocławiaNa łamach GW rozwija się kolejna akcja, której należy oczywiście przyklasnąć. Oto tylko niektóre
przykłady:<br />
<a href="http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,13434744,Blogerzy_pomoga_oczyscic_Wroclaw_z_nielegalnych_reklam.html#TRrelSST">http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,13434744,Blogerzy_pomoga_oczyscic_Wroclaw_z_nielegalnych_reklam.html#TRrelSST</a><br />
<a href="http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,13668581,Dal_nam_przyklad_Krakow__jak_zwyciezac_nielegalne.html#TRrelSST ">http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,13668581,Dal_nam_przyklad_Krakow__jak_zwyciezac_nielegalne.html#TRrelSST </a><br />
<a href="http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,13398721,Zyjemy_w_wizualnym_balaganie__Potrzebne_nowe_przepisy.html">http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,13398721,Zyjemy_w_wizualnym_balaganie__Potrzebne_nowe_przepisy.html</a> .<br />
<br />
Przypomnę tu tylko skromnie, że o tym problemie pisałem w poście 10 stycznia 2010 (przeklejonym 2 lata później pod nowy adres) [ <a href="http://wroclaw-cartoon2.blogspot.com/2012/01/z-kartonowego-archiwum-24-miasto.html">http://wroclaw-cartoon2.blogspot.com/2012/01/z-kartonowego-archiwum-24-miasto.html</a> ], choć na pewno nie jestem ani pierwszym, ani jedynym, który to zauważył przed GW. Tej nowej akcji medialnej towarzyszą pierwsze starania przedstawicieli władz miasta, którzy udali się do Krakowa uczyć się, jak to się tam robi. Chodzi o wprowadzenie ładu estetycznego, przynajmniej w szerokim centrum miasta przed rokiem 2016, gdy Wrocław będzie Europejską Stolicą Kultury. Tę odrobinę ładu ma zapewnić skuteczne zapobieżenie wieszaniu jak popadnie bilbordów, banerów i wszelakich reklam. Wobec wielu już wydrukowanych opinii i postulatów oraz analiz, nie mam zasadniczo nic do dodania. Choć czasem można się nieźle uśmiać z zabawnych kontekstów stwarzanych przez potężne reklamy, to z nimi precz!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4-BAYDDxLFcgJxx33YkuNbyYpqx_QS5ooCQ9KTIDk2xgTpgYL0C7j7W7gbUaxXSiKxPGeVuKucELcW5M4AbjBr8IKZDaCrQRXQB9Y1NcV0Jmng5docdStyrzq4NH8spG2LePYYncnvA/s1600/nogi.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4-BAYDDxLFcgJxx33YkuNbyYpqx_QS5ooCQ9KTIDk2xgTpgYL0C7j7W7gbUaxXSiKxPGeVuKucELcW5M4AbjBr8IKZDaCrQRXQB9Y1NcV0Jmng5docdStyrzq4NH8spG2LePYYncnvA/s320/nogi.JPG" width="241" /></a></div>
<br />
Pomija się jednak w tych dyskusjach i troskliwych pochyleniach się nad problemem dwa inne obszary najściślej związane z estetyką miasta, a raczej z jej brakiem czy niszczeniem. Mam na myśli nielegalne graffiti (tak, tak - jakież inne jest prawdziwym) oraz nielegalne reklamy rozlepiane gdzie popadnie, a przeważnie na słupach latarń, trakcji itp., skrzynkach elektrycznych itp.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3Bk21y_oeYax2N-YT2UgobOKDUU6OR1VKY2EK-FQbYRnRYxyIdq61lmNijvjqnjOXDZ9cFPUbagFb4TUZOaO6EFeQdW-G5-FOPgTJxv1JXASi_Y4Lg2Cc1ZMRz67jV6Yoih_mfPR8EQ/s1600/szkola.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3Bk21y_oeYax2N-YT2UgobOKDUU6OR1VKY2EK-FQbYRnRYxyIdq61lmNijvjqnjOXDZ9cFPUbagFb4TUZOaO6EFeQdW-G5-FOPgTJxv1JXASi_Y4Lg2Cc1ZMRz67jV6Yoih_mfPR8EQ/s320/szkola.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
O ile reklamy są w zasadzie legalne - zawsze jest jakieś uzasadnienie, nawet dla zasłonięcia okien całej kamienicy na pół roku - i chyba nawet należy zgłaszać w urzędzie do zatwierdzenia to, co się chce powiesić, to z całą gamą tych partyzanckich i z gruntu nielegalnych ogłoszeń, plakatów i afiszy, które oblepiają byle jak i byle gdzie każdą powierzchnię płaską lub walcowatą w technice na klej lub na taśmę jest - wydawać by się mogło sprawa prosta. Są nielegalne, są wieszane na nie przeznaczonych do tego powierzchniach i cudzej własności, a więc można je ściągać, zdzierać i jak kto chce jeszcze. Ale nie... Znamienna jest bowiem historia pewnego pana, który w 2009 r. podjął się samorzutnie oczyszczania miasta z takich właśnie nielegalnie rozlepianych reklam na słupach. Dostał po łapkach. Warto przeczytać: <a href="http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,13427488,Chcialem_usuwac_nielegalne_reklamy__ale_tego_nie_wolno.html">http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,13427488,Chcialem_usuwac_nielegalne_reklamy__ale_tego_nie_wolno.html</a> .<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO7A07H43p4ZHtqaZ3drbnLGwM819K5ln3gzhM17SvSS2GXraOFaZbwMRR2piEGErYohysxr9RLeuw4k76a73ETz8z5puEmbgXZyV9uOW9n0o9rW8Pl4Dtiq4MbScGXWC3PKX2BOR4AQ/s1600/manhattan.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="264" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO7A07H43p4ZHtqaZ3drbnLGwM819K5ln3gzhM17SvSS2GXraOFaZbwMRR2piEGErYohysxr9RLeuw4k76a73ETz8z5puEmbgXZyV9uOW9n0o9rW8Pl4Dtiq4MbScGXWC3PKX2BOR4AQ/s320/manhattan.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Obserwuję czasem miejskie służby, które mozolą się z tą pracą niełatwą i zastanawiam się nad jednym. Na większości tych "nielegalów" są adresy i telefony reklamujących się firm czy imprez oraz daty, godziny i miejsca wydarzeń. Dlaczego nie można pociągnąć ich do odpowiedzialności, dlaczego nie można obciążyć ich kosztami oczyszczenia? Może i tu wystarczy mały wybieg, który unieważni tłumaczenie w rodzaju "nic nie wiem o tym, że ktoś mnie w tak niewłaściwy sposób reklamuje". Polecam uwadze i staraniom urzędników.<br />
Na muralach nielegalach i graffiti oraz innych spray-potworkach, których funkcja kojarzy się najbardziej z rytuałem obsikiwania terenu przez psy,
brak
adresów i telefonów. Pal licho, gdy wyżywa się taki ktoś na odrapanym murze na zadupiu lub w rozwalonej ruderze, czy na kolejowej bocznicy. Wiemy przecież jednak, że żadna świeżo pomalowana ściana, żaden na nowo otynkowany mur lub odremontowany most czy drzwi długo nie pozostaną czyste. Nie słyszałem w ostatnich latach, żeby mówiono o tym, jak miasto walczy z tą plagą. Na przykład, czy wykorzystuje się monitoring miejski do tego celu? To wydaje się stosunkowo proste, ale zapewne rozbija się o "niską szkodliwość czynu". Czy aby na pewno? Czy ktoś badał jakie ten śmietnik wizualny powoduje spustoszenie w naszej psychice i w naszym postrzeganiu świata?<br />
Jest jeszcze inny aspekt związany z muralami, mianowicie tymi, które sławią zespół piłkarzy Śląska Wrocław - "Wyżej Śląska tylko niebo". Nie chciałbym mieszkać w bloku, który wieńczy widoczne z daleka i od lat takie właśnie hasło. Nie przypuszczam nawet, że ktoś z mieszkańców tego bloku na Różance protestował przeciw umieszczeniu tam tego napisu, podobnie jak charakterystycznie agresywnej reklamy Śląska ciągnącej się metrami na ścianie parteru i przy wejściu do innego wrocławskiego bloku (okolice Grabiszyńskiej), albo na garażach tu i tam lub pawilonach sklepowych. W końcu nasze .... biją za Śląsk.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0qQ_aLAW1Q2uDFqgEtaToH7g-CsE6-HG0P2yw6XTzqCOgM2xqQIDroGbBxv21UHDRsbOjem7odzAaoM5QDfwer-PZIV-zXNkn4NFgQdKBWz4HBPuDky3y9p7pwMq4nV-8EC7Oh_bHsg/s1600/slaska-w-w.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="164" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0qQ_aLAW1Q2uDFqgEtaToH7g-CsE6-HG0P2yw6XTzqCOgM2xqQIDroGbBxv21UHDRsbOjem7odzAaoM5QDfwer-PZIV-zXNkn4NFgQdKBWz4HBPuDky3y9p7pwMq4nV-8EC7Oh_bHsg/s320/slaska-w-w.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Śląsk zielonoooo-biało-czeeeerwoni!!! I z jakąś czachą białą czasem? To jest zapewne zgodne ze statutem Stowarzyszenia kibiców "promowanie pozytywnego klimatu wokół Śląska na meczach jak i poza nimi".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu_a2TmMmSVDxGIvM-lnKP60V3VTfdfTQLZJz1IYq40CzDLlhJmCrQxuQPvF9cizhTkA8fYX7LxEzwZIa9ZOq576_kQhd_TfMCW-QXLhB97wdSW_PxicJ-f2SDl22Km7wQ0qwkYxjqjg/s1600/lucznik.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="257" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu_a2TmMmSVDxGIvM-lnKP60V3VTfdfTQLZJz1IYq40CzDLlhJmCrQxuQPvF9cizhTkA8fYX7LxEzwZIa9ZOq576_kQhd_TfMCW-QXLhB97wdSW_PxicJ-f2SDl22Km7wQ0qwkYxjqjg/s320/lucznik.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Entenmark</div>
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-36812594160414990272013-02-06T14:27:00.001-08:002013-02-07T14:52:08.488-08:00Słowa kluczowe: katedra, zegar, bezsens, bezguścieKatedra wrocławska została "ubogacona". W środę, 6 lutego, zamontowano na szczycie zachodnim, pomiędzy wieżami, tarczę i wskazówki zegara. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja5tYyXLJ6LebqJ2wY4zQO2zjkt9-4R_huO2mMP2YU1b1L3PhQPOGBiRIcGxaY3r-_ifdqW9MMMYoPw9NxsXvLggEBl2_V8n6p2iZh8BjWeMBh790Rzv12pXb-k0lx-7qioZadUX5Fgw/s1600/zegar-alpinista.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="233" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja5tYyXLJ6LebqJ2wY4zQO2zjkt9-4R_huO2mMP2YU1b1L3PhQPOGBiRIcGxaY3r-_ifdqW9MMMYoPw9NxsXvLggEBl2_V8n6p2iZh8BjWeMBh790Rzv12pXb-k0lx-7qioZadUX5Fgw/s320/zegar-alpinista.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Rozważmy to.<br />
1) Przed zniszczeniami wojennymi 1945 r. inny w formie zegar znajdował się na szczycie katedry.<br />
2) Zegar ten miał pełną tarczę (nie ażurową, jak obecnie zamontowany) i znajdował się w dolnej części szczytu.<br />
3) Szczyt, na którym był stary zegar miał kompletnie odmienny wygląd, a tarcza zegarowa była dopasowana do łukowo zamkniętej wnęki, specjalnie zaprojektowanej w celu umieszczenia w niej owej tarczy.<br />
4) Obecna forma szczytu oraz wielkiego okna zachodniego katedry pochodzi z czasu powojennej odbudowy i była stylizacją gotycką, niemającą jednak żadnego oparcia w przekazach źródłowych.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieTlmvrV3PM6sjQdDFMzAJRz7hj7GOCMSDb00dQ9Vfk2ED7NqfMyXevJZiSlECkJzlNeLHy-ZcrfP-jal5QckKRDgz2iIhcUOIrnvhExCLNaktuz1_6Wve5YbBSapAY8AwM2FrWwTKjw/s1600/zegar-vor45.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="272" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieTlmvrV3PM6sjQdDFMzAJRz7hj7GOCMSDb00dQ9Vfk2ED7NqfMyXevJZiSlECkJzlNeLHy-ZcrfP-jal5QckKRDgz2iIhcUOIrnvhExCLNaktuz1_6Wve5YbBSapAY8AwM2FrWwTKjw/s320/zegar-vor45.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Wynika z tego pierwsze łatwe spostrzeżenie: nie mamy do czynienia z rekonstrukcją, lecz z sytuacją zupełnie nową pod wszystkimi względami - neokreacją.<br />
<br />
Postawmy sobie inaczej jeszcze pytanie o sens i ewentualne historyczne uzasadnienie umieszczania zegara między wieżami katedry. Jaka była historia zegara w tym miejscu?<br />
<br />
1) Zegar pomiędzy wieżami pojawił się dopiero w 1802 roku; wykonał go na zlecenie kapituły katedralnej wrocławski zegarmistrz Józef (Joseph) Chepcinski.<br />
2) Przed pożarem katedry w 1759 roku zegar znajdował się na jej wieży północno-zachodniej. Na szczycie nic takiego nie było. Po pożarze tarczę i mechanizm zamontowano na wieży kościoła Św. Krzyża (stamtąd wcześnie zniknął).<br />
3) Formę szczytu katedry ponownie poprawiono w duchu neogotyku w latach 1873-75.<br />
<br />
Wynika z tego, że obecnym działaniem nawiązano z grubsza do sytuacji (istnienie zegara na szczycie) z okresu 1802-1945.<br />
<br />
Zastanówmy się, czy ma to sens: a/ historyczny; b/ funkcjonalny.<br />
<br />
a) Na szczycie o formach neogotyckich, zaprojektowanym od nowa po 1945 r. dodano obecnie, po ponad pół wieku, zegar. Pierwotny projekt nowego szczytu nie przewidywał umieszczenia na nim zegara. Projektant i nadzór konserwatorski najwyraźniej uznali, że nie ma potrzeby odtwarzania sytuacji przedwojennej, mającej naówczas zaledwie 150 lat tradycji. Wraz z powrotem do ostrołukowej formy wielkiego okna wybrano oszczędną stylizację szczytu na neogotycki, ceglany, dzielony wyłącznie pionowymi, kamiennymi laskami. Obecne działanie jest zatem sprzeczne z ideą i zamysłem powojennych budowniczych i konserwatorów katedry. Wprowadza element, który nie miał w tym miejscu długiej tradycji, a ponadto wyglądał zupełnie inaczej. Powojenna forma szczytu wymagała również zaprojektowania zupełnie nowego rozwiązania "tarczy" zegarowej. Przebiegająca na osi szczytu laska uniemożliwiła zastosowanie pełnej tarczy, stąd owa ażurowa konstrukcja.<br />
<br />
b) Może były inne, ważne powody umieszczenia na nowo zegara? Nie wydaje się. Po pierwsze przez pół wieku nie było go tam. Po drugie, w XIX wieku i wcześniej taki publiczny chronometr rzeczywiście był istotny. Obecnie, gdy każdy ma przy sobie zegarek, komórkę itp., itd., jego funkcja jest czysto dekoracyjna (jeśli ktoś uzna, że ta nowa forma rzeczywiście dekoruje - o tym później). Ponadto dzwon zegarowy katedry wybija godziny.<br />
Wniosek: brak uzasadnienia historycznego i funkcjonalnego dla zamontowania zegara na katedrze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh50wgS9pgfrYCmAbqxDYxifDZHGmPgSAfICK_bQhYR_iRdyT3Ecen9ebhafrFyE4fgxgRa_bH7fTJqVy62acKtv_b4LbnmfXdCmPgtYdCBNgjWuUYr6jeVS65teMy-v1_kNSIgtIa5w/s1600/zegar-wieksze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh50wgS9pgfrYCmAbqxDYxifDZHGmPgSAfICK_bQhYR_iRdyT3Ecen9ebhafrFyE4fgxgRa_bH7fTJqVy62acKtv_b4LbnmfXdCmPgtYdCBNgjWuUYr6jeVS65teMy-v1_kNSIgtIa5w/s320/zegar-wieksze.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Możemy jeszcze rozważyć kwestię estetyczną. Już nie tę, czy forma ażurowej tarczy dopasowana jest do neogotyckiego szczytu, lecz ogólnie - jak wypada ocena jakości estetycznej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0A91FybOeQO1OkWa2VYphsf5s7wdastuZp06rnod1LGrVg_enP9P8AbWVfL2vTT-uKW-s8pNarvmItQcDoltnl_e3zmcAM1hYXUpsNxV6aMymKDv6S3fR4F6mLCO_WHxctJFt7AW00g/s1600/zegar-wskaz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0A91FybOeQO1OkWa2VYphsf5s7wdastuZp06rnod1LGrVg_enP9P8AbWVfL2vTT-uKW-s8pNarvmItQcDoltnl_e3zmcAM1hYXUpsNxV6aMymKDv6S3fR4F6mLCO_WHxctJFt7AW00g/s320/zegar-wskaz.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Otóż, zegar ma styl nijaki. Nie wiem kto go zaprojektował, kto uzasadniał jego potrzebę, kto opiniował jego projekt. Ten nie odwołuje się do żadnej konkretej formy historycznej, bo i nie było do czego w tym miejscu. Ażurowe formy obręczy i umieszczonych na niej rzymskich cyfr jeszcze najbardziej przypominają domowe ścienne zegary na baterię, jakie były popularne we wczesnych latach 80. XX wieku, a może i do teraz. Wskazówki mają formy nawiązujące do barokowych, neogotyckich (?), ale kluchowate i w ogóle niepasujące do stylistyki cyfr i ich oprawy. Sumując: jest to niebywały knot pod względem estetycznym. Pomijając względy konserwatorskie i historyczne, coś takiego nie powinno się znaleźć na budowli zabytkowej tej rangi.<br />
<br />
EntenmarkEntenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1004448286542015338.post-62774133114945499472013-01-05T08:49:00.001-08:002013-01-07T01:00:55.612-08:00Wrocławska Mona LisaNo, proszę. Powiedziałby ktoś, że tytuł wyraźnie inspirowany tytułem wystawy w Muzeum Miejskim, skrytykowanym w poprzednim poście tego bloga. Przyznaję, jest coś na rzeczy. Ale coś całkiem innego i rzecz nie ta sama, i w ogóle chodzi o co innego.<br />
W okresie świątecznym Muzeum Archidiecezjalne udostępniło swój najnowszy nabytek wszystkim chętnym do zapłacenia 10 złotych (podobno obecnie przychodzi 100-150 osób dziennie). To sławny już dzięki prasowym tekstom ostatnich lat obraz Madonny z Jezusem pędzla Lucasa Cranacha Starszego. Taki zabytek-celebryta jest obecnie przedmiotem westchnień chyba wszystkich muzealników. Nie trzeba specjalnej reklamy, żeby ściągnąć zwiedzających, bo on już ją ma. I nie będę przypominał tu sensacyjnej, powojennej historii tego obrazu oraz jego niezwykłego powrotu do Wrocławia, bo to zostało po wielekroć opisane, a bodaj najwięcej starań w odtworzenie najnowszych losów zabytku włożył redaktor Włodzimierz Kalicki (ostatnio przypomniał dzieje obrazu w Magazynie GW z 28 lipca 2012, a wszyscy zainteresowani jego tekstem, chyba z 2001 r., mogą zajrzeć tu: <span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-fareast-theme-font: minor-fareast;"><a href="http://www.hbquik.com/poloniacal/sztuka/sztuka10.htm"><span style="color: blue;">http://www.hbquik.com/poloniacal//sztuka/sztuka10.htm</span></a></span> ). Sensacyjny powrót obrazu Cranacha trafił nawet do mediów filipińskich! [
<span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-fareast-theme-font: minor-fareast;"><a href="http://artepinasarticles.blogspot.com/2012/08/cranachs-madonna-under-fir-tree.html"><span style="color: blue;">http://artepinasarticles.blogspot.com/2012/08/cranachs-madonna-under-fir-tree.html</span></a></span>
].<br />
Obraz zatem wrócił ze szwajcarskiego sejfu <i>via</i> Warszawa i ministerstwo, by trafić do kolekcji kościelnego muzeum we Wrocławiu. Znalazł się ostatecznie całkiem blisko miejsca swego wielosetletniego przebywania w kaplicy biskupa Jana Thurzo przy katedrze wrocławskiej.<br />
Muzeum Archidiecezjalne do bogatych nie należy. Wraz ze sławnym obrazem pojawił się więc problem jego wystawienia (redaktor Maciejewska grzmiała z łamów wrocławskiej GW, żeby pokazywać czem prędzej!), ale przede wszystkim odpowiedniego zabezpieczenia. Środki, a właściwie pracę w naturze, pozbierano z różnych stron. Lista przedsiębiorców dobrej woli i innych dobroczyńców jest długa i wisi w sali ekspozycyjnej. Miejsce na obraz wybrano jednak dosyć zaskakujące - jest to sala na parterze budynku muzeum, pierwsze drzwi na prawo z muzealnej sieni. Zresztą, kto chce wiedzieć nie musi nawet wchodzić, wystarczy, że zauważy nie dającą się przeoczyć zmianę na zabytkowej elewacji barokowego budynku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2oSOszUpzb4gi48oaWNo8Vvg1ImnKqA-8N7Rb5GGsQrMOLUGmf7KqREz8EHKnWo1YIuzNrYR8GUphtT_lnAZIGgUaJ8Dp8hc50CCXavQcxcxyKJ50fpwvZAR4miYemEUQdK_oXhVI2A/s1600/P1720572.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2oSOszUpzb4gi48oaWNo8Vvg1ImnKqA-8N7Rb5GGsQrMOLUGmf7KqREz8EHKnWo1YIuzNrYR8GUphtT_lnAZIGgUaJ8Dp8hc50CCXavQcxcxyKJ50fpwvZAR4miYemEUQdK_oXhVI2A/s320/P1720572.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Jedno z okien parteru (dodam, że jedno z czterech okien wspomnianej sali ekspozycyjnej) zostało bowiem zabezpieczone metalową roletą zewnętrzną w kolorze ciemnego brązu. Nie szkoda mi brzydkiej kraty, która tam do tej pory tkwiła, lecz żal mi zniszczonej barokowej elewacji i nie podoba mi się ta estetyka, a właściwie jej kompletny brak. O dziwo, jednocześnie muzeum otrzymało wreszcie nową tablicę ze swoją nazwą, zawieszoną obok wejścia. Jest szklana, prosta, liternictwo i układ całkiem do zaakceptowania. Tam nowa roleta, parę metrów dalej nowa tablica, a jednak dwa światy mentalne, dwie galaktyki estetyki. Cóż, składam to na karb owego pospolitego ruszenia wszystkich ludzi dobrej woli. Pytanie tylko, czy ktoś nad tym wszystkim panował, czy ktoś to organizował?<br />
Zajrzyjmy wreszcie do wnętrza, tam jest w końcu rzecz najważniejsza. Ekspozycja Madonny (jako autorka projektu wymieniana jest pani Beata Siemińska z galerii Platon) wygląda tak: dla obrazu wydzielono z pomocą arkady oraz błękitnego koloru ścian końcową część sali, tworząc rodzaj sanktuarium. W ścianie na wprost wejścia wykuto płytką niszę, w którą wstawiono stalową, przeszkloną kasetę chroniącą obraz ujęty nowo zaprojektowaną (przez rektora ASP) ramą. Przesłania go też kolejna, większa szyba zawieszona na bolcach przed ścianą. Ponad obrazem wisi urządzenie klimatyzatora (?), jest też oświetlenie, kamera i alarm.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6lDo-190jD1p4ynkcmgzc_4cqDaSbEAYqMlXWC1MAexmD2geS1eLZtrJuZPgCuCrHIncgKWkrb-vZV1vzeGpqrqFPYVKC93zO3uUv3IyltO824BathNZuukkzh9A4DzukIp05JpU2QQ/s1600/pic012_29_gallery_normal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6lDo-190jD1p4ynkcmgzc_4cqDaSbEAYqMlXWC1MAexmD2geS1eLZtrJuZPgCuCrHIncgKWkrb-vZV1vzeGpqrqFPYVKC93zO3uUv3IyltO824BathNZuukkzh9A4DzukIp05JpU2QQ/s320/pic012_29_gallery_normal.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Alarm włącza się, gdy tylko nasza głowa przekroczy niewidzialną linię wyznaczoną łukiem arkady i liną zawieszoną na słupkach broniących wstępu dalej. Nie są to komfortowe warunki do napawania się arcydziełem wczesnego niemieckiego renesansu. Przy tylu zabezpieczeniach można by pozwolić podejść bliżej. Mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie.<br />
Obraz jest bardzo dobry. To wczesny Cranach i może rzeczywiście jedna z jego najpiękniejszych Madonn? Dobrym pomysłem było pokazanie w tej samej sali kopii dzieła wykonanej najpewniej w 1947 r. przez niemieckiego księdza i jego pomocnika. Jak powiedziała sama konserwatorka Daniela Stankiewicz, odkrywczyni (1961) podmiany i kradzieży oryginału, kopia nie jest taka zła. I miała rację, zważywszy czas i autorów. Brak finezji szczegółów, zżółknięty werniks powodują wszakże, że dziś można się dziwić, jak to się stało, iż zamiana nie została zauważona. Pamiętajmy jednak: któż wtedy oglądał oryginał, kto się w ogóle interesował w 1946/47 roku obrazem Cranacha... I w ten sposób kopia zawisła na lata w pałacu arcybiskupim. Cała historia godna przeniesienia na ekran filmowy i takiego reżysera jak Juliusz Machulski. Byłby z tego drugi "Vinci", tyle że oparty na autentycznych wydarzeniach.<br />
W jednym z wywiadów dyrektor muzeum, ks. prof. Józef Pater studził redaktora/rkę, mówiąc, że owszem obraz cenny, ale może niekoniecznie najcenniejszy w zbiorach. A więc nie Mona Lisa wrocławska?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkkL1qnw7VIKZfvxnWlT_e7UpH-t5mvAotIKKx4whlsjwjb95YXB7qY8tlWS-tuYuyhnhgWJcEfZUAWhmZc3lbZibuQRZ9H6oQFsy_o4tcCOhIl8AQAr_JqZZ65i2hBDBlREkGnl5Nkw/s1600/monalisa-luwe.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkkL1qnw7VIKZfvxnWlT_e7UpH-t5mvAotIKKx4whlsjwjb95YXB7qY8tlWS-tuYuyhnhgWJcEfZUAWhmZc3lbZibuQRZ9H6oQFsy_o4tcCOhIl8AQAr_JqZZ65i2hBDBlREkGnl5Nkw/s320/monalisa-luwe.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Jest kobieta namalowana w półfigurze, na tle pejzażu, jest za szybami, cieszy się znaczną sławą i tłumy przychodzą tylko dla niej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx40m1_6f8TxNo1DiRspWhAdfZN_nCXVr0aIgTCzqTiSydBUY-o-VHrYkW5t1wRWJhuOiPkct0HCWDJyCFlG7GdGbPQQ3Eg8elTFG1_SW3Aa4Ci0n5ibwzXrWxg-Z4yGVJnmrxOkCfOQ/s1600/pic032_10_news_zoom_radiorodzina.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx40m1_6f8TxNo1DiRspWhAdfZN_nCXVr0aIgTCzqTiSydBUY-o-VHrYkW5t1wRWJhuOiPkct0HCWDJyCFlG7GdGbPQQ3Eg8elTFG1_SW3Aa4Ci0n5ibwzXrWxg-Z4yGVJnmrxOkCfOQ/s320/pic032_10_news_zoom_radiorodzina.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
(fot. radio_rodzina)</div>
<br />
Entenmark :-)<br />
<br />Entenmarkhttp://www.blogger.com/profile/08403421904418095558noreply@blogger.com0