środa, 8 stycznia 2014

Stanowcze NIE! dla układu heliocentrycznego na najpiękniejszym (ciągle jeszcze) placu Wrocławia

Żarty na bok. Z pomysłem opisanym w poprzednim poście - umieszczenia "mozaiki z granitu" na placu przed kolegiatą Krzyża Świętego we Wrocławiu - sprawa wygląda następująco:
- pomysł ma swoje źródło w Urzędzie Miasta
- obecnie trwają prace mające na celu zgromadzenie dokumentacji, służącej do projektu i uzyskania zgód
- istnieje projekt wstępny (?), opisany i zreprodukowany w poprzednim poście
- dekoracja  ma mieć kształt koła o średnicy 4 metrów


- jak pokazuje plan lokalizacji, "mozaika" miałaby się znajdować w bruku na wysokości pd.-zachodniego narożnika kościoła, pomiędzy nim a pomnikiem św. Jana Nepomucena i barokowym budynkiem dawnego sierocińca biskupiego
- jak widać z planu lokalizacji, wybór miejsca podyktowany jest jednym tylko względem: ma być na placu przed kolegiatą, a tam tylko to jedno miejsce nie kryje pod spodem sieci wodnych/kanalizacyjnych itp.
- sprawa nie trafiła jeszcze do biura Miejskiego Konserwatora Zabytków ani do Koordynatora Plastycznego Wystroju Miasta (zw. plastykiem miejskim) w Urzędzie Miasta.


Prace jednak trwają, dokumentacja jest gromadzona. Projekt zainicjowany przez Urząd Miejski (analogicznie zatem do "ścieżki historycznej" na pl. Nankiera, której pomysłodawcą miał być wiceprezydent Adam Grehl) siłą rzeczy będzie rozpatrywany i oceniany przez oba miejskie organy kontroli i nadzoru (sic!).

Uważam, że realizacja tego projektu na obszarze placu przed kolegiatą św. Krzyża bezpowrotnie zniszczy charakter tej przestrzeni. Letni ogródek Cafe Chic gracący bezgustnie plac to przy tym pryszcz, bo znika na zimę, a ten wykwit będzie tam świecił cały rok.
Jest jeszcze kwestia Kopernika. Może by inicjatorzy pomysłu popytali najpierw historyków o charakter w jakim nasz astronom występował w kapitule kolegiackiej? Może nie snuć fantazji i nie puszczać w obieg legend o jego domniemanym zaangażowaniu w nieudane tworzenie uniwersytetu we Wrocławiu. Tylko czekać, a pojawi się inicjatywa honorowego obywatelstwa. Za to, że Nicolaus Copernicus pobierał stąd przez lat 35 "pensję" kanonika-prałata, nie biorąc przecież żadnego udziału w życiu i pracach kapituły, może wystarczy mu już tablica na kościele, inskrypcja w jego wnętrzu i okazały pomnik w centrum miasta. A propos tego ostatniego: o wiele lepiej zostałyby wykorzystane środki, które chce się wydać na upamiętniający Kopernika układ heliocentryczny w sercu Ostrowa Tumskiego, gdyby te pieniądze przeznaczyć na remont (nie tak spektakularny) rozpadającej się od lat nawierzchni placu przy ul. Piotra Skargi, na którym stoi niezły pomnik astronoma zaprojektowany przez prof. Leona Podsiadłego w 500-lecie urodzin w 1973 roku. Układ heliocentryczny jest tam również.

Entenmark

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz