niedziela, 31 maja 2015

Lecą krasnale. Chełmoński według Kosałki

Jerzy Kosałka poleciał tym razem bocianami z krasnalami. Fly by stork - lataj tanimi liniami razem z bocianami. Ideę Kosałki pomógł wcielać Maciej Albrzykowski. W hali przylotów wrocławskiego terminalu lotniczego zawisło na wernisaż 31 maja 5 ptaszysk wielkości pterodaktyli dosiadanych przez charakterystyczne wrocławskie krasnale z brązu o skali dżokejskiej.


Artyści spieszyli się, ale wyszło tak, że goście wernisażu stali się publicznością "próbną" albo przedpremierową, bo w następnych dniach bocianio-krasnali klucz ma zostać dopełniony dwoma kolejnymi oraz największej skali krasnalem-nawigatorem.


Idea jest na specyficzny, kosałkowy sposób jasna: polski ptak (prześmiewcze, bo nie tylko polski, a w tym roku to w ogóle przebiła nas ponoć Hiszpania pod względem liczebności bocianiej populacji), kierowany przez wrocławskiego skrzata (prześmiewcze, bo jeśli Kosałka używa wrocławskiego krasnala, to znając inne jego prace, w tym z wrocławskim skrzatem Fritzem Haberem, nie jest on ich bezkrytycznym miłośnikiem) ma wpasować się w imprezy artystyczne promujące Wrocław jako Europejską Stolicę Kultury 2016. Krasnale trzymają między innymi atrybuty sztuk pięknych i literatury. Wernisaż rzeczywiście otwierali Krzysztof Maj jako dyrektor generalny i Michał Bieniek jako kurator odpowiedzialny za sztuki plastyczne. Chwała im za to, że zaryzykowali tę Inwazję (bo taki tytuł nosi instalacja).


Co do efektu - nie końcowego, bo dzieło w procesie - przestrzeń hali trudna, za dużo dzieje się na dole, światło i perspektywa nie z każdego punktu sprzyja oglądaniu; codzienna publiczność, czyli pasażerowie, zajęta raczej własnym bagażem. Między wernisażową publicznością przemknęła z walizeczką Agnieszka Holland. Wzrok ludzi nieświadomych istnienia baśniowego kiczu (w zaproszeniu mowa o "stylistyce pop-artu", bo to brzmi lepiej) ponad głowami nie błąka się pod sufitem, a jak już się zabłąka, to czy między ukośnymi słupami konstrukcji i spod liści drzew w donicach wyłuska te bociany jako coś więcej niż kolejną akcję reklamową lub gadżet dekoracyjny?


Artyści mierzący się z tą przestrzenią i charakterem miejsca również wiele ryzykują. Do obejrzenia przez dwa miesiące.

                                 http://www.nasze-hafty.pl/networks/images/image.117837

Entenmark

2 komentarze:

  1. To już nawet krasnale odlatują z tego miasta? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłoby źle gdyby te, które obsiadły u nas trotuary odleciały do ciepłych krajów. Wprawdzie kierują się od centrum miasta na zachód, ale jednak są w hali przylotów...

      Usuń