poniedziałek, 5 marca 2012

"Co by tu jeszcze spieprzyć..."

Nagle, jak grom z jasnego nieba, spadła na nas wiadomość podana przez naszą ulubioną red. Beatę Maciejewską, że będą wieszać zasłużonych wrocławian. Okazało się, że tytuł tekstu w GW miał być wyrafinowaną grą znaczeń. Wyszła ona znakomicie zwłaszcza w kontekście pierwszego zdania artykułu, będącego cytatem z Jarosława Brody: "To będzie coś pomiędzy zbiorowym pomnikiem a aleją gwiazd - mówi dyrektor wydziału kultury...". Nie będę rozwijał.
Pomysł i zwłaszcza idea jego realizacji, tzn. umieszczania płaskorzeźb ukazujących wybranych przez jakąś "kapitułę", zasłużonych po 1945 r. dla miasta obywateli na filarach (no jasne, że nie są to kolumny, jak napisano, cytując przewodniczącego rady miejskiej Jacka Ossowskiego) arkad podcieni przy ul. Świdnickiej, jest tak głupi, że chyba nie jest żartem. 
Christos Mandzios ma zaprojektować całość, a wieszać będę kolejne płaskorzeźby przez lat 68, bo to prosty rachunek, skoro ma być ich łącznie 70, a w tym roku od razu parka. Czyli w roku 2080 ktoś, kto jeszcze się nie narodził, będzie mierzył się z projektem zagospodarowania pustych miejsc na filarach wrocławskich arkad.
Nie chce mi się nawet wyjaśniać bezsensu pomysłu, któremu już przyklasnął dyrektor Broda, rada miasta z jej przewodniczącym i, jak rozumiem, zgoda konserwator miejskiej Hawrylak też już załatwiona.
Wyjaśnił to dobrze w komentarzu do artykułu na stronie internetowej GW ktoś podpisany "toznowuja":
http://forum.gazeta.pl/forum/w,72,133949954,133958985,Nie_w_tym_miejscu_.html
Inicjatywa wyszła z Dolnośląskiej Izby Gospodarczej, a konkretnie od jej członka pana Marka Łaciaka. To ta sama osoba, dzięki której mamy sylwestry na rynku, jarmarki piastowskie i święta ulicy Świdnickiej. Może już wystarczy? 

Entenmark



6 komentarzy:

  1. Co racja, to racja...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z dużym zainteresowaniem czytuję Pański blog. W jednym z dnia 02 lipca 2009 Fałszerstwo u krzyżowców - zauważyłem błąd. Nie brałem udziału w ekspozycji murów przylegających do południowej elewacji kościoła św.Macieja. Projekt aranżacji placu wraz z ekspozycją murów opracowywała p. Anna Morasiewicz i to chyba ona "zinterpretowała" opisany przez Pana mur. Prosiłbym o korektę tej informacji.
    Pozdrawiam
    A. Legendziewicz

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Dziękuję za zainteresowanie.
    2. Jeśli nie był Pan w to w ogóle zaangażowany, to przepraszam - umieszczę sprostowanie pod tamtym postem. Miałem podstawy, by przypuszczać, że był Pan zaangażowany przynajmniej w konsultacje przy św. Macieju.
    3. Nasuwa się inne pytanie: jeśli za tą absurdalną pseudonaukową atrapą stoi wyłącznie pani architekt Morasiewicz, to kto jej to opiniował i zatwierdził i na jakiej podstawie?

    Z pozdrowieniem

    OdpowiedzUsuń
  4. I dalej: kto podjął tam prace archeologiczne? Kto przeprowadził analizę odkrytych murów? Kto podjął decyzję o ich nadbudowaniu i ekspozycji? Czy za tym wszystkim stoi p. architekta Morasiewicz?

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. Czytując Pański blog w wielu miejscach odnoszę podobne wrażenia.
    2. Przy św. Macieju biorę udział przy remoncie kościoła.
    3 i następne. To można sprawdzić w Urzędzie Miejskiego Konserwatora Zabytków, a decyzję podjął projektant.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń