niedziela, 15 stycznia 2012

Z kartonowego archiwum 15 (Wrocławska afera przemysłowa)


10 października 2009
Nie mogę nie zabrać głosu w sprawie wrocławskiej afery przemysłowej.  Oczywiście chodzi o wrocławską, planową politykę niszczenia zabytków architektury przemysłowej, wspieraną przez władze miejskie i konserwatora wojewódzkiego. Takie wnioski wyciągnąć można z tego, co napisano ostatnio w GW lub co wiedzieliśmy skądinąd o ich zaniechaniach lub celowych działaniach w sprawach zburzonej rzeźni, zburzonej cukrowni na Klecinie, zburzonej cukrowni na Sołtysowicach, braku woli zachowania maszyn wieży wodnej. Dodajmy do tego jeszcze w znacznej części zburzony browar Piastowski, który najpierw miał być wzorcowym przykładem tego, jak przemysłówkę przekształca się w lofty. Z całego browaru zostało parę mniejszych, małą jest pociechą, że najstarszych, budynków, a na wizji architektonicznej pracowni Maćkowa, projektującej na zlecenie właściciela terenu nowe budynki (publikowana w GW)  widać niestety jeszcze wyraźniej, jak mało zostało z browaru. W miejscu loftów powstaną zgrabne punktowce, no jasne, że ładniejsze od bloków po drugiej stronie ulicy, ale to tylko nowe bloki mieszkalne. Sam Maćków, jak wynika z jego wywiadu udzielonego GW, chętnie projektowałby adaptację tamtej starej architektury, ale zły jest inwestor. Pytanie: gdzie były nasze miejscowe władze konserwatorskie? Ciągle są o krok do tyłu, ciągle spóźniają się z wpisem do rejestru zabytków. Podobnie przy cukrowni teraz. Ośmieszają się takimi wypowiedziami.
Nie będę tu powtarzał słusznych uwag dr. Piotra Gerbera, architekta Maćkowa, czy apelu red. Maciejewskiej. Podpisuję pod nimi.
Ostatnia informacja o tym, że nasze miasto wspaniałe chce wyrzucić maszyny z wieży ciśnień Na Grobli, jest jednak porażająca. Z rozmysłem używam tego słowa modnego w kręgach politycznych. Bo pachnie tu z daleka jakąś grą interesów i nieczystą polityką. Usunięcie tych maszyn o niezwykłej, historycznej wartości konstrukcji inżynierskiej oraz z unikalnym rozwiązaniem estetycznym ich zewnętrznej formy byłoby niezłym skandalem (odsyłam tu do naukowego artykułu dr. Łukasza Krzywki pt. "Klasycyzm maszyny parowej - wrocławska wieża ciśnień z 1871 roku",  na temat tych maszyn i wieży samej, opublikowanego w materiałach ogólnopolskiej sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki "Sztuka i technika", Warszawa 1991, s. 219-230) . Pozwolę sobie wkleić tu fotografię Pawła Kozioła z GW, ukazującą fragment maszyny:
 
Trzeba być ślepym prowincjuszem, żeby nie dostrzegać piękna tych urządzeń, nie rozumieć ich wartości historycznej i nie rozumieć tego, jaki potencjał do wykorzystania (także w ramach planowanego w wieży centrum popularyzacji nauki - sic!) one przedstawiają. Osoba we władzach, czy urzędzie miasta,  która podjęła decyzję o złożeniu protestu w ministerstwie przeciw wpisaniu ich do rejestru zabytków nie zasługuje na zasiadanie na swoim stołku, bo działa na szkodę Wrocławia! Mówiąc językiem CBA,  zachodzi poważna obawa narażenia naszego miasta i jego obywateli na niepowetowaną stratę.
Jak to się robi tam, gdzie ludzie odpowiedzialni za tego typu sprawy mają odpowiednią odwagę, otwartość myślenia i wrodzone (no, o to u nas najtrudniej) poczucie smaku? Tak mianowicie, jak widać na fotografiach z rzymskiego oddziału muzeum kapitolińskiego, umieszczonego w dawnej elektrowni Montemartini. Maszyny pozostały, rzeźby przybyły. Wszystko razem gra znakomicie.  Zobaczcie:
   

Na koniec fragment opisu naszych maszyn za Krzywką: "Pomiędzy żeliwnymi, żłobkowanymi i polichromowanymi czerwono kolumnami umieszczono większość części ruchomych, tłoków, przekładni, korbowodów (...). Fronton maszyny (...) przybrał kształt trzypiętrowej, porządkowej kolumnady. Najniższa kondygnacja jest dorycka, następna <egipska>, z głowicami utworzonymi z liści strzałki wodnej, a kapitele najwyższej, pseudokorynckiej, zdobią pąki lotosu. Również do dekoracji schodków użyto motywów roślin wodnych. (...) Klasycyzująca oprawa nie przesłania zasadniczej funkcji."
Chcecie by zostało to przetopione?

Entenmark (w bojowym nastroju)
Entenmark (23:49)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz