niedziela, 15 stycznia 2012

Z kartonowego archiwum 22 (Promocje Dobrych Książek, czyli pewna idea nie całkiem zrozumiana)


03 grudnia 2009
Rozpoczęły się w czwartek Wrocławskie Promocje Dobrych Książek.  Już tradycyjnie w oprawie tzw. imprez towarzyszących. Jedną z nich jest w tym roku wystawa plansz na rynku - podobno temat przewodni tegorocznych Promocji - zatytułowana "Dzieło w dziele, czyli książka dobrze ubrana". Rzecz organizuje chyba OKiS. 
  
Jak można przeczytać w różnych tekstach o tej ekspozycji informujących,  polega ona na prezentowaniu okładek, z których usunięty został tekst.  Jakoby ma to na celu lepsze wyeksponowanie "grafiki stanowiącej oprawę książki". No i to jest niezły Witz! czyli żart : ( . Należałoby go jednak zaliczyć do tych z gatunku pure nonsensu. Bo jaki w tym sens, żeby z okładki książki usuwać informację o książce - jej autora, tytuł, wydawnictwo? W celu lepszego wyeksponowania "grafiki stanowiącej oprawę książki", powiecie? Ha! Usunięto napisy, to jest litery. Litery - tak zapewne sądzą autorzy tego konceptu - to nie grafika, to nie element kształtowania oprawy plastycznej okładki, to niemal zbędny balast, to zabrudzenie czystej idei okładki, to..., tooo..... To spytajcie grafików, projektantów, dizajnerów, czy jak tam chcecie ich jeszcze nazywać, o to, jak projektują książki! Odpowiedzą wam, że tekst jest  i n t e g r a l n ą  częścią okładki! Dobra okładka projektowana jest jako całość, a nie powstaje,  jak sugeruje ta wystawa i jej idea (?), w taki sposób, że wymyśla się fajny obrazek, który niestety trzeba potem popsuć tekstem tytułu i nazwiskiem autora.  Jakimiś tam przypadkowymi literami (fontami).  Absurdalność pomysłu ekspozycji obrazuje choćby "czysta grafika" okładki książki "Gomorra":
  
Bez komentarza.
I taka wystawa ma być elementem promocji dobrej (pod względem oprawy graficznej) książki? Toż to typowy przykład na kompletne niezrozumienie tematu i brak pojęcia o książce.  A co zrobić z okładkami takiego typu?
  
Albo takiego rodzaju?
  :))
W mieście artysty (Stanisław Dróżdż) posługującego się literami, a jakże! jako formą wyrazu graficznego również, a jakże! to naprawdę promocja a rebours.
Dyletantyzm, naiwność oraz ślepota na piękno książki - to są cechy pomysłodawców
i organizatorów tej ekspozycji. 

Entenmark
(który i tak wybierze się by  kupić jakąś piękną książkę, niekoniecznie z obrazkiem na okładce)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz