niedziela, 15 stycznia 2012

Z kartonowego archiwum 68 (Kule za płotem)


27 grudnia 2011

Od paru tygodni we Wrocławiu na Ostrowie Tumskim i Piaskowym cieszą nasze oczy dekoracje świąteczno-noworoczne. I zadziwiają. Bo, czy ktoś, kto je widział, zrozumiał sens tych przedsięwzięć?
Informacja dla tych, którzy jeszcze nie widzieli: są to stelaże w kształcie kul różnej wielkości, dekorowane lametą i zaopatrzone w źródła światła. Trzydzieści parę takich kul stoi/leży na trawniku wokół kolumny z Chrystusem Królem, pod oknami seminarium. Znacznie mniej na wyspie Piaskowej, koło mostu Młyńskiego. W dzień błyszczy lameta, w nocy kule świecą.
Szkopuł w tym, że trzeba chronić te dekoracje okolicznościowe, bo u nas wszystko jest narażone na zniszczenie. Trawniki z kulami otoczono więc płotem, jakim np. ogradza się teren budowy - wysoki na około 2 m, zrobiony z siatki mocowanej do stelaży z rur.



W nocy tak tego nie widać, w dzień wygląda jakby mieli tam zacząć budować, albo jakby ogrodzono dla bezpieczeństwa coś, co spadło z nieba. O ten efekt chodziło?

Czy nie da się zrobić dekoracji świątecznych, których nie musiałyby chronić zastępy dzielnych strażników lub płoty? Ktoś zatwierdzający te projekty dla miasta powinien brać pod uwagę takie względy. Naprawdę da się to wymyślić.
A problem nie tylko powtarza się  rokrocznie, ale narasta. Może uczestniczymy w jakimś eksperymencie lub współzawodnictwie?

Entenmark
Entenmark (23:59)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz