30 czerwca 2009
|
Przyznaję, zaniedbałem blog, a to grzech główny blogera. Już zdążyłem się zorientować. Co prawda wśród tych 200 śladów obecności na stronie blogu pewnie w części znajdują się krewni i znajomi królika, ale jednak to Czytelnicy. I dla tych ciągle nielicznych wracam. Może też z odrobiną wiary w to, że takie pisanie może przynieść coś pozytywnego dla mojego miasta (?).
Dziś krótko, ale z 2 fotkami. Pisałem o tym jak słynną i nie pomijaną przez turystycznych przewodników tzw. bramę kluskową - łuk rozpięty między kościołem św. Idziego a domem kapituły - zniszczono, kładąc na niej nowe pokrycie dachówkowe i ową kluchę, czyli kamienną, średniowieczną szyszkę obudowując świeżym materiałem. Oto dowody. Zwróćcie uwagę na to, jak wyglądają stare dachówki na niewielkim daszku obok i zapamiętajcie, bo może ich dni policzone są? W następnych odcinkach przygotowuję garść informacji o różnych maniach wrocławskich, jak np. nowe cokoły budynków oraz nasze wspaniałe lampy. Entenmark |
niedziela, 15 stycznia 2012
Z kartonowego archiwum 3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz